trawa

Autor Wątek: Emo  (Przeczytany 44821 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kormak

Emo
« dnia: Sierpień 25, 2005, 03:36:21 pm »
Emo...

no to piszcie tu sobie o emo.

Offline zim

Emo
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 25, 2005, 03:57:07 pm »
bardzo ciekawy rodzaj muzyki ...taki emocjonalny ;)
no one is placed higher than another
no matter race or creed or gender
(...)
we are all flesh and blood
i am not afraid to speak my mind'

Offline Kormak

Emo
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 25, 2005, 04:37:44 pm »
Co ciekawe, od jakiegoś czasu jako emo określa się sofciarską elektronikę w klimacie Mum.

Offline zim

Emo
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpień 25, 2005, 06:34:00 pm »
no tego nie słyszałem ...dla mnie emo to emocore i koniec, a nie jakieś tam elektroniczne popierdółki :roll:

podobnie ma się kwestia z określeniem HARDCORE > i ciężkie gitarowe brzmienie i jakiś mocarne techno :?
no one is placed higher than another
no matter race or creed or gender
(...)
we are all flesh and blood
i am not afraid to speak my mind'

Offline papiesz

Emo
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpień 25, 2005, 06:40:17 pm »
z pojęciem emo najbardziej kojarzy mi się zespół fugazi i zespoły sceny waszyngtońskiej skupione wokół wytwórni dischord. w polsce najczęściej mówi się o emo w przypadku zespołów takich jak złodzieje rowerów, stephans, poniekąd blue raincoat i in. ja generalnie nie potrafię jakoś tak zaszufladkować i stwierdzić: "o, oni grają emo". zwłaszcza że znowu występuje tu mnożenie bytów ponad potrzebę i tworzenie podgatunków typu screamo. do tego łapał by się chociażby hopesfall, children of fall, shai hulud czy polski juliette.
nothing positive only negative

Offline zim

Emo
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpień 25, 2005, 07:39:05 pm »
mi z emo kojarzą się zespoły z raczej nietypowymi nazwami jak np.: From Autumn to Ashes, Funeral for a Friend, Ephel Duath czy chociażby wspomniany Shai Hulud. ale jest sporo zespołów które nie sposób jednoznacznie zaszufladkować jak np Mahumodo czy Hopesfall...
no one is placed higher than another
no matter race or creed or gender
(...)
we are all flesh and blood
i am not afraid to speak my mind'

Offline Raven

Emo
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpień 25, 2005, 09:40:08 pm »
A mi się Emo kojarzy z pedalskimi fryzurami.
Support Denmark!
Kupię Beastmenów:
http://www.forum.gildia.pl/viewtopic.php?t=25874

Offline Musley

  • Steward
  • ******
  • Wiadomości: 6 346
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • (づ。◕‿‿◕。)づ
    • Soundcloud
Emo
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpień 25, 2005, 11:52:43 pm »
Ha, miałem wątpliwą przyjemność słyszeć składankę "Emo Diaries" i wystąpiły na niej zespoły złożone z chłopców typu Brandon Walsh od czasów, kiedy chodził do colleage'u. Niektórzy pod emo podciągają nawet Blink 182.
Sam gatunek trudno zdefiniować. W obecnych czasach bardziej podciągnąłbym pod jakiś nurt, ale niekoniecznie gatunek (podobnie, jak nie można nazwać gatunkiem chilloutu, pod który podchodzi łagodna elektronika, nu lub smooth jazz). Zatem, żebym mógł powiedzieć, że jakiś zespół gra emo, to jego muzyka musi mnie wprowadzać w stan melancholii lub czgoś w tym rodzaju (podany przez papiesza Blue Raincoat, Hopesfall). Jeszcze z innej strony - nie wystarczy sam nastrój utworów, dany zespół musi obracać się jeszcze w jakimś gatunku muzycznym. Dlatego ludziska wysilają się na plakatach koncertowych pisząc o scremo, emo-core, emo-coś tam itd.

Offline papiesz

Emo
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpień 26, 2005, 12:00:52 am »
Cytat: "Raven"
A mi się Emo kojarzy z pedalskimi fryzurami.


wklejałem to już gdzieś indziej, ale w tym temacie ten link pasuje najlepiej   :)
http://www.filecabi.net/v/file/1118219367/wmv
nothing positive only negative

Offline Julek_

Emo
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpień 26, 2005, 07:42:08 am »
co wy się tam znacie, fajne są te fryzki emo. sam bym był sobie taka zafundował, ale emo przenika coraz wiekszy plebs i niestety jest mocno passe  8)
poza tym emowcy sa dissowaniu przez prawdziwych true-roots hardcore załogantów. nie lubie na koncertach zderzac sie z szafą miesni, dziar i kolczyków, która udowadanie na parkiecie, że sam jestem marnym feszynkorowcem (ang. fashion-core  8) )

Offline śmigło

Emo
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpień 26, 2005, 11:16:44 am »
jedyne dobre zespoly emo-core to hopsefall i poison the well, ewentualnie glassjaw. reszta to jak ktos tu juz stwierdzil pedalskie przyspiewki z amerykanskich collegow.
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline Clayman_

Emo
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpień 26, 2005, 09:08:17 pm »
emo kojarzy mi sie z takimi ciotami ktorzy wszystkim sie zala ze nikt ich nie kocha

tacy grungowcy tylko ubieraja sie na czarno

i maja tapety
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline śmigło

Emo
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpień 26, 2005, 10:11:47 pm »
Cytuj
emo kojarzy mi sie z takimi ciotami ktorzy wszystkim sie zala ze nikt ich nie kocha

tacy grungowcy tylko ubieraja sie na czarno

i maja tapety

bo dokladnie tak jest.  z kilkoma wyjatkami.
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline Clayman_

Emo
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpień 26, 2005, 10:14:06 pm »
przestan sie ze mna zgadzac :x
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline śmigło

Emo
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpień 26, 2005, 10:17:38 pm »
dobra. zalozmy sobie temat,w ktorym bedziemy sie klocic. tylko o co?
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.