z tymi przeprosinami i biciem sie w piersi to bym sie jeszcze wstrzymal na jakis czas, wszak jedna jaskolka itd itp. Inna sprawa, ze nowy koziorozec napawa jakims tam drobnym optymizmem, ale w przyszlosci raczej nie spodziewam sie zbyt wiele po manzoku. Oby manzoku zmadrzalo i wyciagnelo wnioski z bledow przeszlosci, ale z drugiej strony osobiscie wolalbym, zeby ich serie kontynuowal powazniejszy i obliczalniejszy wydawca.
w ogole europejska czesc oferty manzoku widzialbym w grubszych wydaniach np w kolekcji PE. Pojedyncze tomy beda sie ciagnac w manzoku jak flaki z olejem....
pzdr