Wracając do Hermanna, właśnie przeczytałem Stację 16. Trudno powiedzieć dlaczego WK zdecydowało się akurat na publikację tego komiksu, być może zadecydowało to, że jest to najnowszy komiks, nie było problemu z materiałami, licencja mniej kosztowała, nie wiem. Zawsze miałem wrażenie, przynajmniej patrząc na oceny na BD, że te nowsze komiksy Hermanna do których scenariusze pisał jego syn, nie są już tak przychylnie odbierane jak jego wcześniejsze tytuły. W każdym razie jestem wdzięczny, że WK wydało Stację 16 specjalnie na przyjazd Hermanna - trochę brakuje u nas takich frankofońskich one-shotów, nie tylko Hermanna, również Andreasa, Coseya i innych autorów.
Stacja 16 to całkiem dobry paranoiczny thriller, trochę w stylu Wyspy tajemnic. Stara, zapomniana przez wszystkich rosyjska baza naukowa, eksperymenty na ludziach, próby nuklearne, cofanie się w czasie - ciekawy mix. Do tego kreska Hermanna, nie tak dobra jak w Wieżach Bois-Maury, czy Krwawych godach, ale wciąż robi wrażenie. Komiks wydany w dużym formacie, nieco większym niż Blacksad, warto się z nim zapoznać.