Autor Wątek: Kapitan Żbik  (Przeczytany 562535 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Ystad

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 509
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • Jacek Jastrzębski
    • Biceps Zin (ATY)
Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #1260 dnia: Listopad 19, 2015, 02:34:36 pm »
Raczej coś, co można uznać za reprint pierwszego wydania.
Coś, co mozna pokazywać dzieciom, mówiąc: "Zobacz, jakie straszne komiksy kiedyś w Polsce wydawano"

Drodzy czytelnicy.
.....
Wydanie Ongrysa jest wznowieniem, nie reprintem. Nigdy nie obiecywaliśmy że nasze wydanie będzie w 100% zgodne z poprzednim. Wręcz przeciwnie - już w pierwszym zeszycie Żbika III i IV strona okładki były zupełnie inne, niż w I wydaniu, a I strona okładki była inaczej skomponowana - inny rozmiar tytułu, inne położenie lilijki itp.
...
världen, du kan kyssa mitt arsle

Jedną z podstawowych różnic pomiędzy Tobą a mną jest fakt, że ja mam odwagę powtórzyć Ci prosto w oczy każde słowo które napisałem do Ciebie na forum....

Offline absolutnie

Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #1261 dnia: Listopad 19, 2015, 03:41:19 pm »


Ystadzie, miałeś jakiś cel w zestawieniu tych dwóch cytatów, czy zapomniałeś dopisać komentarz?
« Ostatnia zmiana: Listopad 19, 2015, 03:56:26 pm wysłana przez absolutnie »
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline nexus6

Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #1262 dnia: Listopad 19, 2015, 04:03:32 pm »
ja przyznam się, nie do końca rozumiem. Dlaczego taki Czarek, Henryk, Ulryk czy Jacek (a specjalnie napisałem swoje imię, żeby ne było, że jadę jakimiś dziwnymi) uważają że mają prawa wymagać od konkretnego producenta/wydawcy etc żeby ten prowadził swój biznes i produkował produkty (tak, wiem) w taki sposób w jaki oni tego chcą (przepraszam... nie "chcą"... "żądają"), żeby to wyglądało (i to przeważnie nie jest LEGION, to raptem kilka głosów). Czy te wszystkie Czarki, Henryki, Ulryki czy Jacki prowadząc własny biznes pozwoliliby, żeby jakiś człowiek właził z ulicy i wpierdzielał im się w to jak układają płytki, czy jak pakują warzywa w skrzynki.
No nie jestem w stanie tego pojąć.
Naprawdę uważacie, że zostawiając u wydawcy 12 złotych co dwa miesiące macie prawo (i święty obowiązek) ich je.ć jak bure samice psa, bo nie robią czegoś TAK JAK WY, I TYLKO WY (plus trzech waszych kolegów) CHCECIE?
Czarku, Henryku, Ulryku, Jacku... zastanów się co piszesz/mówisz czasami.


Ktoś na tym forum czegoś żąda? Nie jest to nadinterpretacja?

Offline mica

Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #1263 dnia: Listopad 19, 2015, 04:13:56 pm »
mnie na przykład nie przeszkadzają nowe okładki. a w zasadzie - nie przeszkadzałyby, ale przy całym szacunku dla Szymborskiej i Szłapy te nowe okładki wyglądają jak gówno, najpierw facjata z planety małp, teraz jakiś trójgłowy robotomilicjant, nie wiem nawet jak to nazwać. porażka, najgorsze okładki Polcha z cyklu o latających głowach są przy nich arcydziełami.

ramirez82

  • Gość
Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #1264 dnia: Listopad 19, 2015, 07:39:11 pm »
Jak gowno... hmm... naprawde Ongrys nie powinien przejmowac sie opiniami czytelnikow.

Offline tucoRamirez

  • Zbrojmistrz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 010
  • Total likes: 2
  • Hijo de una gran puta!
Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #1265 dnia: Listopad 19, 2015, 08:01:36 pm »
Naprawdę tak sądzisz? Czy my mówimy o tym samym Ongrysie?

Naprawdę. Choć wiem, że kto jak kto, ale Ongrys dbał o rózne nasze gusta (vide różne wersje B.J.Hawkera, Baranowskiego, Pawel, Raczkiewicza...), to jednak generalnie mówiąc, każde nowe niesprzedane wydanie zmniejsza (lub opóźnia) prawdopodobieństwo następnego (myślę tu o tym "pełnym", integralnym). Ongrys chyba nawet na razie nie myśli o czymś takim. Jak sądzisz, ilu czytelników po zgromadzeniu kilkudziesięciu zeszytów nowego wydania, rzuci się na hipotetyczny integral?
Po pierwsze - w starych Żbikach były materiały w styli "Historia MO i SB", których najprawdopodobniej nawet nikt z posiadaczy starych zeszytów nie czytał, a co dopiero czytelnicy wznowień.

Po drugie - wznowienia innych serii, takich jak: Tytus, Kloss, Kajko i Kokosz czy Funky Koval pokazują, że czytelnicy chcą przede wszystkim po raz kolejny mieć możliwość zapoznania się z samym komiksem. Nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek psioczył że w Klossie nie ma kalendarzyka dat, w Tytusie stopni Ludowego Wojska Polskiego, w Kajku i Kokoszu obrazków z kratkami do powiększania, a w Funkym Kovalu tekstów w Komiksu-Fantastyki.

Tylko w przypadku Żbika niektórzy bronią zgodności z oryginałem jak niepodległości...
Ja przeczytałem wiele z tych dodatków (kalendarzyk z Klossa - dlaczego niby nie?, listy Żbika, Z ofiarność i odwagę, historia Czwartaków, a przytoczone tytusowe stopnie LWP to był przecież hit!....), to pewnie znaczy, że jestem jakiś dziwny,,,,,?
Żeby nie było, nie bronię niczego "jak niepodległości" (czyli chyba mocno, tak?). Mówię tylko, że trochę szkoda i tyle, nic więcej, nic mniej. Mam swoje stare Żbiki i na dobrą sprawę nie potrzebuję nowych (które nie spełniają moich niezbyt wygórowanych oczekiwań); myślę, że właśnie o to chodzi tym kilku osobom zawiedzionym nowym wydaniem. O to, a może bardziej o to, że zaczynając reedycję (czy nowe wydanie) Ongrys sprawiał wrażenie, że bierze sobie do serca głosy czytelników, a teraz otwarcie powiedział, że w zasadzie ma ich w nosie i zrobi to, co mu się będzie podobało. I choć sądzę, że ten ostatni długi post Ongrys pisał w przypływie emocji, i że wcale nie ma zamiaru na siłę wciskać nowych okładek tam, gdzie znakomicie sprawdzają się stare, to mimo wszystko - zabrzmiało to trochę... hmmm, buńczucznie? amen.
Z wszystkiego, co kiedykolwiek napisano, lubię tylko to, co autor napisał własną krwią.

fragsel

  • Gość
Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #1266 dnia: Listopad 19, 2015, 08:30:44 pm »
Ongrys chyba nawet na razie nie myśli o czymś takim.

Tak kiepsko myśleć o Integralu czegoś, do czego ciągle jeszzcze nie ma się (a przynajmniej na tyle na ile wiemy się nie ma) praw!!!
Myślę, że wskazuje to na rozsądek wydawcy, że w przeciwieństwie do innych nie obiecuje niczego, czego nie moze zagwarantować...

Podsumujmy grzechy wydawcy:

Grzech #1: Dał nową okładkę w komiksie, bo do starej nie miał praw.

Grzech #2: Dał nową okładkę w komiksie, bo nie był on wcześniej wydany w zeszycie, więc okładki nie miał.

I tu się kończy lista "grzechów", które mogę wymienić... Pomoże ktoś? Coś przegapiłem?

Tak naprawdę to nei rozumiem, czemu od kilku dni wałkujemy temat wynikający z tego, że ludzie nie zrozumieli do czego jest okładka Szłapy i zaczęli wymyślać i dopowiadac sobie rzeczy, a potem rozsyłać w eter rzeczy których Ongrys nie powiedział i nie potwierdził...

A jak już cos powiedział, to po prostu nazwał to, co inni wydawcy robią od dawna, ale nie powiedzieli tego wprost, więc teraz jest oburzenie...

Konkurs: wymień jednego WYDAWCĘ komiksów w Polsce, który konsultuje z czytelnikiem projekty okładek i wygląd graficzny reedycji wznowień i ogolnie wydań. Wyzywam Was!!!! {i bradzo się będę cieszył, jak przegram i taki wydawca sie znajdzie)

ramirez82

  • Gość
Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #1267 dnia: Listopad 19, 2015, 08:53:44 pm »
Wydawnictwo Komiksowe cos tam konsultowalo...

Offline nexus6

Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #1268 dnia: Listopad 19, 2015, 09:04:30 pm »
Tak kiepsko myśleć o Integralu czegoś, do czego ciągle jeszzcze nie ma się (a przynajmniej na tyle na ile wiemy się nie ma) praw!!!
Myślę, że wskazuje to na rozsądek wydawcy, że w przeciwieństwie do innych nie obiecuje niczego, czego nie moze zagwarantować...

Podsumujmy grzechy wydawcy:

Grzech #1: Dał nową okładkę w komiksie, bo do starej nie miał praw.

Grzech #2: Dał nową okładkę w komiksie, bo nie był on wcześniej wydany w zeszycie, więc okładki nie miał.

I tu się kończy lista "grzechów", które mogę wymienić... Pomoże ktoś? Coś przegapiłem?

Tak naprawdę to nei rozumiem, czemu od kilku dni wałkujemy temat wynikający z tego, że ludzie nie zrozumieli do czego jest okładka Szłapy i zaczęli wymyślać i dopowiadac sobie rzeczy, a potem rozsyłać w eter rzeczy których Ongrys nie powiedział i nie potwierdził...

A jak już cos powiedział, to po prostu nazwał to, co inni wydawcy robią od dawna, ale nie powiedzieli tego wprost, więc teraz jest oburzenie...

Konkurs: wymień jednego WYDAWCĘ komiksów w Polsce, który konsultuje z czytelnikiem projekty okładek i wygląd graficzny reedycji wznowień i ogolnie wydań. Wyzywam Was!!!! {i bradzo się będę cieszył, jak przegram i taki wydawca sie znajdzie)


Nikt nie ma pretensji o te dwie okładki (gdyby ongrys od razu napisał, że chodzi o 5 niebieskich goździków nie było by tej całej niezdrowej atmosfery). Bardziej chodzi o ostatnie wyjaśnienia Ongrysa, które jak to ujął tucoRamirez zabrzmiały bończucznie.


A ja mam dla ciebie inny konkurs - podaj jakie polskie komiksy wydawane w prl-u miały w późniejszych wydaniach zmienione okładki (oczywiście oprócz tych ongrysowych)
« Ostatnia zmiana: Listopad 19, 2015, 09:09:00 pm wysłana przez nexus6 »

fragsel

  • Gość
Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #1269 dnia: Listopad 19, 2015, 09:05:48 pm »
w sensie, że raz, przy okazji ekspedycji. chyba tytuł o ile pamiętam... bo obrazek na okładce też zrobili jak chcieli...

tu się chociaż Ongrysowi chciało poprosić autorów o nówki sztuki, tam poszedł fotoszop...
a jak wydawnictwo też poprosiło Trusta o nówkę sztukę to się nacięli na problem z prawami do jego prac...

1:0 dla Ongrysa





Nikt nie ma pretensji o te dwie okładki (gdyby ongrys od razu napisał, że chodzi o 5 niebieskich goździków nie było by tej całej niezdrowej atmosfery). Bardziej chodzi o ostatnie wyjaśnienia Ongrysa, które jak to ujął tucoRamirez zabrzmiały bończucznie.


wczytałem się w to jeszcze raz, żeby nie było, że coś przegapiłem i... nie widzę tego.
Mogę prosić o cytat z frgmentu, któy najbardziej was zabolał?


bo moim zdaniem tylko stwierdzili prosty fakt: Gdzie kucharek* 6** tam nie ma co jeść***


*w znaczeniu "forumowych ekspertów"
**6 lub równie dobrze 56. ilu mają słuchać? was tylko? mnie? wszystkich? ale tylko z gildii?
***w znaczeniu "czytać"
« Ostatnia zmiana: Listopad 19, 2015, 09:10:35 pm wysłana przez fragsel »

Offline Kokosz

Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #1270 dnia: Listopad 19, 2015, 09:13:18 pm »
Ja przeczytałem wiele z tych dodatków (kalendarzyk z Klossa - dlaczego niby nie?, listy Żbika, Z ofiarność i odwagę, historia Czwartaków, a przytoczone tytusowe stopnie LWP to był przecież hit!....), to pewnie znaczy, że jestem jakiś dziwny,,,,,?

Ależ skąd, to po prostu oznacza, że składasz się na tę mniejszą część czytelników...

Mam swoje stare Żbiki i na dobrą sprawę nie potrzebuję nowych (które nie spełniają moich niezbyt wygórowanych oczekiwań);

Czyli po prostu nie jesteś targetem tej reedycji i już. Ona nie została przygotowana z myślą o takich czytelnikach, jak ty.

Nie wiem, czy brakuje ci jeszcze jakiś zeszytów, ale jeśli tak, z całą sympatią życzę ci, żeby dzięki nowej reedycji znalezienie starszego wydania stało się łatwiejsze i tańsze i to byłoby twoim zyskiem z wznowienia. A zeszyty Ongrysa są skierowane do osób, które po prostu chciałyby przeczytać ten komiks i teraz mają okazję w przystępnej cenie.

A ja mam dla ciebie inny konkurs - podaj jakie polskie komiksy wydawane w prl-u miały w późniejszych wydaniach zmienione okładki (oczywiście oprócz tych ongrysowych)

Niemal cała twórczość Baranowskiego
Kajko i Kokosz - Zamach na Milusia, W krainie Borostworów
Tytus Romek i A'tomek - kilka ksiąg
Funky Koval

W zasadzie to ciężko znaleźć jest serię, w której żadna część nie miała zmienionej okładki...

I pomijam tu komiksy, które doczekały się integrali, bo wtedy nowa okładka jest niejako oczywista...
« Ostatnia zmiana: Listopad 19, 2015, 09:20:45 pm wysłana przez Kokosz »

fragsel

  • Gość
Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #1271 dnia: Listopad 19, 2015, 09:18:19 pm »
A ja mam dla ciebie inny konkurs - podaj jakie polskie komiksy wydawane w prl-u miały w późniejszych wydaniach zmienione okładki (oczywiście oprócz tych ongrysowych)

nie rozumiem sensu konkursu (bo przecież już ustaliliśmy, ze zmiana okłądki dotyczy tylko tego gdzie nie mieli praw lub gdzie jej nie było, ale OK.

proste:
-Funky Koval
-Ekspedycja
-Tajfun (bo podobnie jak 5 Błękitnych po prostu tych okładek nie było)
-cała Kolekcja Wróblewskiego (bo okładek nie było)
-Kajko i Kokosz (wersja Egmontu, rozbicie dwóch tomów Szranki i Konkury oraz Złoty Puchar na 3)
-Gucek i ROch
« Ostatnia zmiana: Listopad 19, 2015, 09:21:37 pm wysłana przez fragsel »

ramirez82

  • Gość
Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #1272 dnia: Listopad 19, 2015, 09:23:33 pm »
w sensie, że raz, przy okazji ekspedycji. chyba tytuł o ile pamiętam...

Nie tylko. Nie czasami też przy którymś tomie Dawnego komiksu polskiego? Jeszcze coś mi się kojarzy...

fragsel

  • Gość
Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #1273 dnia: Listopad 19, 2015, 09:30:52 pm »
nie interesowałem się tą serią. nie pamiętam...



(gdyby ongrys od razu napisał, że chodzi o 5 niebieskich goździków nie było by tej całej niezdrowej atmosfery).


znając Ongrysa, to mieli w zanadrzu konkursik, gdzie za zgadnięcie do czego ten wazonik dostalibyście darmową sztukę pięciu kwiatków (za dużo roboty włożyli w edycję tej okładki. Goździki ewidentnie wymazano na razie)... ale przez hejt i cebulę będziecie musieli wydać te 10 zyla... {no Ci przynajmniej, co nadal będą u Ongrysa kupować}
« Ostatnia zmiana: Listopad 19, 2015, 09:34:31 pm wysłana przez fragsel »

Offline nexus6

Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #1274 dnia: Listopad 19, 2015, 09:39:44 pm »
nie rozumiem sensu konkursu (bo przecież już ustaliliśmy, ze zmiana okłądki dotyczy tylko tego gdzie nie mieli praw lub gdzie jej nie było, ale OK.

proste:
-Funky Koval
-Ekspedycja
-Tajfun (bo podobnie jak 5 Błękitnych po prostu tych okładek nie było)
-cała Kolekcja Wróblewskiego (bo okładek nie było)
-Kajko i Kokosz (wersja Egmontu, rozbicie dwóch tomów Szranki i Konkury oraz Złoty Puchar na 3)
-Gucek i ROch


Ekspedycja - miała tylko jedno wydanie więc odpada - integral, to zypełnie inna sprawa
Tajfun - miał wcześniej jakieś inne wydania? więc też odpada
Wróblewski - okładek nie było wiec jak możesz podawać jako przykład zminiania okładek?
Szranki i konkury/Złoty puchar - okładki się nie zmieniły, zmieniono format na pionowy, ale grafika jest ta sama
Gucek i Roch - a przypadkiem nie jest to integral? Wiec też odpada.
Zamach na Milusia - chyba zmieniono okładkę, bo była to wersja rozszerzona.
Tytus romek i Atomek - jeśli nawet (ja kojarze tylko 4 księge) zostały przerysowane jakieś okładki (być może zagineły oryginały) to zostały przerysowane w miare wiernie, aby czytelnik nie był zdezorientowany z jaką księga ma do czynienia



« Ostatnia zmiana: Listopad 19, 2015, 09:57:04 pm wysłana przez nexus6 »

 

anything