Udało mi się oderwać na chwilę od świata superhero i przetrzebić trochę półeczkę z "oczekującymi": Bler, Rozbitkowie Czasu, Kleks, jeszcze parę innych i BUM!!! Obuchem w ŁEB!!!
Long John Silver zwala z nóg. Wcześniej tylko przeczytałem pierwszy tom (tak sprawdzam serię czy warto - jak jest krótka - a potem czekam na komplet!!!) i wiedziałem, że jest to dobre, ale to co się wyrabia w tomie trzecim i czwartym - MIODZIO!!!!
Chciałem sobie po jednym na dzień tak czytać po trochu, i nawet mi się udało między pierwszym a drugim zrobić przerwę, ale potem to się już nie dało zatrzymać do samego końca. Taurus Rządzi!!!!