Taurus Media

[vision2001]

Fajnie. Ciekaw jestem jak podejdzie mi Valerian.

Mam to wydanie z wyd. Amber. Jakoś mi nie podeszło wcale, a wcale. Pewnie dlatego, że tam za dużo literek do czytania

[ramirez82]

Mam to wydanie z wyd. Amber. Jakoś mi nie podeszło wcale, a wcale. Pewnie dlatego, że tam za dużo literek do czytania

Patrząc na tą przykładową planszę, rzeczywiście Valerian może być przeładowany tekstem. Pamiętam, że w latach 90-ych miałem któryś tom z Komiksu Fantastyki i dobrze się go czytało. Wydanie z Taurusa na pewno kupię. Najwyżej okaże się taką ramotką jak Rozbitkowie czasu i sobie odpuszczę.

[Nawimar]

Mi akurat przeładowanie tekstem nie przeszkadza, ale dla wielu współczesnych czytelników rzeczywiście może być to problem. Mam jednak wrażenie, że  urok osobisty pary głównych bohaterów oraz rozmach wszechświata/wszechświatów ukazanych w tej serii zrobi swoje. Przekonamy się za niebawem, a poniżej okładka oryginalnego wydania z których wynika, że załapie się jeszcze "Cesarstwo Tysiąca Planet":
 
 http://www.bedetheque.com/BD-Valerian-et-Laureline-L-integrale-Tome-1-L-integrale-volume-1-66748.html

[bosssu]

Fajnie, że ktoś się za nią bierze. Pamiętam części z Komiks-Fantastyka dość mi podeszły i rysunkowo i fabularnie. Szkoda tylko że zdecydowali się az na 7 integrali, takie komiksy spokojnie można upychać po 4-5 albumów a nie po 3, wydłuży nam to czas wydania a i seria może być zagrożona jak np. Blueberry z Egmontu. Zawsze jest przy takich długich seriach problem z czasowością- zobaczymy co będzie z Jeremiahem (ok. 10 lat...ha ha)

[Koalar]

Pamiętam, że podchodziłem do Miasta Niespokojnych Wód, ale chyba spasowałem (a nie pamiętam innej sytuacji, żebym się poddał). A drętwych Rozbitków czasu przeczytałem (choć nawet w ostatnim tomie nowy scenarzysta się trochę rozkręcił). Tak więc sobie myślę, że całość Valeriana raczej u nas nie wyjdzie.

[vision2001]

Pamiętam, że podchodziłem do Miasta Niespokojnych Wód, ale chyba spasowałem (a nie pamiętam innej sytuacji, żebym się poddał). A drętwych Rozbitków czasu przeczytałem (choć nawet w ostatnim tomie nowy scenarzysta się trochę rozkręcił). Tak więc sobie myślę, że całość Valeriana raczej u nas nie wyjdzie.

Z tego co pamiętam to Głębiny Nowego Jorku strasznie mnie zmęczyły. Poza tym ten komiks (jak i chyba większość od Amberu, czy jak to się odmienia) były robione ze skanów wątpliwej jakości. Zatem to kolejny gwóźdź do takiego a nie innego odbioru tego tytułu.

[bosssu]

Ktoś coś wie o cenie???...Boję się, że okładkową wywalą ze 130-150zł (czyli po zniżkach jakieś 100zł) a przyzwyczaiłem się już do Egmontowskich wydań np. Blueberrego którego można wyłapać za 65zł (taki sam komiks objętościowo )

[TAURUS MEDIA]

Witam

trochę za wcześnie o tym mówić, ale jeżeli wszystkie negocjacje będą Ok (a wszystko na to wskazuje) i cena euro nie zwariuje to cena okładkowa powinna być 80-85 złotych.

pozdrawiam
Taurus Media

[bosssu]

Witam

cena okładkowa powinna być 80-85 złotych.

pozdrawiam
Taurus Media

Dzięki za odpowiedź- to super cena.

[Grzesiek744]

Cena w porządku, we mnie macie na pewno klienta na ten komiks , i przede wszystkim brawo za wydanie go

[fragsel]

ja biorę Valeriana w całości na pewno... czytałem "Miasto...", ten komiks był jednym z tych, które mnie ukształtowały...
Zarzuty tu są o ilość tekstu, co dla mnie jest bzdurą.* W Valerianie nie ma dłużyzn, akcja się nie ciągnie, tylko rwie do przodu. Każdy element ma swoje miejsce, a po zakończeniu chce się jeszcze raz (a ja rzadko wracam do komiksu od razu po przeczytaniu)
Już dawno miałem zresztą zamiar kupić sobie wersję Cinebook, ale ubiegłoroczny i obecny urodzaj komiksowy powodował ciągłe odkładanie na później (z komiksami zagranicznymi zawsze mniejsze ryzyko wyczerpania nakładu i rozsądniejsze ceny komiksów w drugim obiegu, więc mogą poczekać)
Przy takiej zaś cenie nie ma się co zastanawiać, bo to okazja...
Dziękuję!!!!




*Nie znaczy to oczywiście, że nie ma przegadanych komiksów, ale nie zależy to od ilości, ale od jakości teksu. znam komiksy z małą ilością literek, ale tekstami od czapy i bez sensu. Znam też takie, gdzie dużo literek przekazuje dużo treści wciągającej w akcję z prędkością karabinu maszynowego.

[TePe]

Ja uważam, że pojawienie się Valeriana to super pomysł.
Dzisiejszy fan komiksu to zazwyczaj 30-40 latek wychowany na Świecie młodych i Komiks fantastyka, chętnie kupi Valeriana bo to jego dzieciństwo.
Jak wiemy komiksy, które były już u nas wydawane (Thorgal, Yans, Rork, W poszukiwaniu ptaka czasu) sprzedają się świetnie.

[maximumcarnage]

Dzisiejszy fan komiksu to zazwyczaj 30-40 latek wychowany na Świecie młodych i Komiks fantastyka, chętnie kupi Valeriana bo to jego dzieciństwo.

Ja niestety się nie łapię w zakresie pojęcia "fan komiksu" i to zarówno jeśli chodzi o przedział wiekowy, jak i to że nie wychowałem się na Świecie Młodych ani Komiks Fantastyka. No i Valerian to nie moje dzieciństwo więc chyba sobie daruję ten zakup.

[melee]

chyba jestem jedyną osobą, która polubiła Robitków Czasu
ten komiks miał jakiś niesamowity urok i konsekwencję łamania zasad fizyki, bardzo żałuję braku kontynuacji

[Dariusz Hallmann]

chyba jestem jedyną osobą, która polubiła Robitków Czasu
ten komiks miał jakiś niesamowity urok i konsekwencję łamania zasad fizyki, bardzo żałuję braku kontynuacji

Jestem w szoku w kontekście naszego podejścia do "Orbitala", ale tutaj muszę napisać: no to jest nas dwóch!