Zalozmy, ze naklad pierwszego tomu byl 1 tys. Naklad sie sprzedal. Zeby oplacalne bylo robienie dodruku trzeba znow zrobic ok. 1000 egz. a zapotrzbowanie moze byc 200 szt. Skad wiesz, ze sprzeda sie znow w przyzwoitym nakladzie?
Z jednego prostego powodu, dodruk pierwszego tomu Valeriana może sprzedawać się nawet przez cały kolejny rok. I zysk wcale nie będzie liczony tylko na podstawie tego tomu, ale także kolejnych. Po jedynce, dana osoba być może kupi kolejne itd.
Bez dodruku Taurus będzie bazował na tej samej grupie czytelników, więc nie jest to rozsądne planowanie. Jak przy takiej nawałnicy tytułów Valerian sprzedaje się dobrze, to serio jestem pewien że dodruk będzie. Jedni kupują z sentymentu, nowa rzesza czytelników jak widać również pozytywnie przyjęła serię, reasumując jest dobrze.
O nakładzie nie dyskutuję, bo to podobna sytuacja jak w poniedziałkowej debacie. Wróżenie z fusów. Ale kto powiedział, że dodruk musi być identyczny z pierwszym rzutem? Zawsze można dorzucić go do druku np. podczas przygotowania tomu czwartego...