Drugi (po "Okko") komiks od Byczka, który warto nabyć dla samych rysunków. Jest wielu wspaniałych artystów mających własny styl, ale chyba mało który potrafiłby rysować z taką dbałością o każdy szczegół. Nie pamiętam już, kto to powiedział (chyba Mignola w odautorskim komentarzu w szkicowniku w którymś tomie Hellboya), że wymiarowego konia to się chyba nie da narysować. No to w "Shi" koni parę jest i widok wszystkich zachwyca.
Plusem także kolorystyka, zwłaszcza w scenach nocnych.
Komiks tylko dla dorosłych: dużo wulgarnych scen, trochę nagości (góra i dół), piękne kobiety, bohaterowie cierpiący na parafilie. Wydawało mi się, że to lekka historyczna przygodówka, ale w środku dość ponuro (bezdomna dziewczynka zapytana o wiek odpowiada wesoło, że marynarze w porcie aż tak dociekliwi nie są). Finał pierwszego albumu tragiczny dla gł. bohaterek. Sam tytuł wyjaśniony na ostatnich stronach.
W dymkach dużo lekkości i żartu.
Na francuskich stronach piszą, że całość zamknie się w 4 tomach.