Co wy tacy ciemni jesteście?
No jasne, pimpek traktujesz innych w odniesienu do własnego poziomu.
Dlatego że,dzieci ,które od urodzenia żyją w sterylnych warunkach ciągle chorują,przeziębiają się itp.Tak samo jak człowiek niemajacy w zimie kontaktu z zimnem łatwo moze sie przeziębić.A ci ,którzy maja kontakt z zimnem są zahartowani.
No niby jest w tym jakaś zależność, ponieważ nasz układ immunologiczny przyzwyczaja się do walki z większą ilością wrogów w postaci głównie bakterii i może efektywniej działać gdy normalnie funkcjonujemy. Niestety jest też druga strona medalu: system ochronny organizmu w wyniku takiego "hartowania" musi intensywniej pracować, więc jest przez to osłabiony. Jeśli wyskoczymy w zimę w samych gatkach na lód, mogę zagwarantować, że efekt przygotowania białych krwinek na zagrożenie będzie wyeliminowany przez zmasowany atak przeziębienia.
Do brzucha też sie powinny dostawać jakieś bakterie.Zapominamy ze niektóre bakterie są pożyteczne.
Zresztą w czlowieku i na człowieku są tysiące bakterii, nawet mycie nieusuwa wszystkich.To jest naturalne środowiska człowieka(flora bakteryjna).,potrzebna nam do życia tak jak powietrze czy jedzenie.
Jasne, to wszystko prawda, jednak jest takie małe "ale". Mianowicie te bakterie otrzymujemy w od organizmu matki pierwszych miesiącach życia i nie ma potrzeby ich uzupełniać np. przez zaniechanie higieny osobistej.
a ja napisze tak:
rzadkie mycie utrudnia życie, szczególnie towarzyskie...
Słyszałem tą teorię i wydaje mi się ona dość ciekawa. Ponoć pozostałości tego, co skóra (zwłaszcza twarzy) wydziela, czyli woda, sól i jakieś tam związki organiczne, działają niczym feromon, wonny bodziec działający podświadomie na mózg osobnika płci przeciwnej.
Nie wiem ile jest w tym prawdy, ale sama idea brzmi interesująco. Ciekawe jak to jest w statystykach: czy osoby nie myjące się często mają lepsze powodzenie?