Nie wiem, czy jest sens wydawac w Polsce wszystie 37 zeszytow, to cala zbieranina tematow i autorow.
Na pewno warto wydac pierwszych piec zeszytow Volume 4, bo to wlasciwie rozwiniecie serii Punisher Ennisa i Dillona.
Miniseria Taxi Wars (5 zezytow) nie ma nic wsopolnego z Ennisem i Dillonem. Jesli to wydawac to raczej jako osobny tomik, lub cykl zeszytow.
Zeszyty rysowane przez Daricka Robertsona (3 sztuki) i Toma Mandrake'a (3 sztuki) szczerze radze w ogole odpuscic. Inny klimat i durne crossovery z Wolvim i Elektra tylko zniecheca czytelnikow.
Natomiast z pewnoscia nalezy wydac Of Mice and Men, bo kontynuuje watki z Punishera i Brotherhood (3 zeszyty) bo to swietny cykl.
Streets of Laredo w wykonaniu Cama Kennedy na pewno warto w Polsce wydac, bo to rysownik znany i szanowany, a co do Confederacy of Dunces, to jest to ta sama ekipa co robi Hitmana, wiec na pewno Mandragory przekonywac nie trzeba.
Jest jeszcze kilka pojedynczych zeszytow w wykonaniu Ennisa i Dillona, bardzo fajne, choc nic nadzwyczajnego, jeden ze scenariuszem Dillona w ogole bez dymkow. Nie wiem czy warto z czyms takim w Polsce ryzykowac.
W kazdym razie raczej nie warto wydawac calego cyklu, bo jest b. nierowny. Lepiej wydac co lepsze zeszyty, zamknac watki z Punishera i przejsc do wydawania serii Max.