Czyli w sumie tak jak napisałem
Szczerze - nie zabieram głosu odnośnie jej książek, bo nie czytałem.
Pytanie było jednak o ogólny trend jaki można zaobserwować. Nie jestem znawcą i wielbicielem wampirów, ale to co trafia w moje łapy to przede wszystkim tytuły gdzie bohater-wampir nie smęci nad sobą, tylko daje przeciwnikom po pyskach.
Poza tym wrócę tu do archetypu Drakuli. W zasadzie powinno się tu mówić o archetypie wampira-szlachcica. Jak by nie patrzeć, to taki wampir jest bardzo silnie zakorzeniony. Jak nie główny bohater jest taki, tak "szef wszystkich wampirów" to arystokratyczna menda
. Wypisz wymaluj to wszystko pochodne naszego pierwowzoru.
Innymi słowy - pozycja szlachetnego i groźnego wampira, na rzecz smęcącego i użalającego się nad sobą wydaje się być niezagrożona. To, że takowe się pojawiają i niektórym się to podoba, nie oznacza że ma on szansę wyprzeć powyższe.