Miałem kupić sobie "Louve" na początku grudnia, ale teraz sam nie wiem. Koncept gadających wilków mnie totalnie odrzuca. Tak, jak napisałeś, odziera to cały pomysł z aury tajemnicy. Strasznie to prostackie i infantylne. Dobry scenarzysta komiksowy - a takiego powinno się brać do pisania tak znanej serii - to nie tylko ktoś, kto ma ciekawy pomysł na historię, ale również ktoś, kto zna język komiksu na tyle dobrze, że potrafi ją opowiedzieć. A te gadające wilki to pójście na łatwiznę w stylu "nie chce mi się kombinować, jak to przedstawić; wrzucę teksty w dymkach, ludzie i tak to kupią".