Wystawa była jakaś taka totalnie ekskluzywna (nie ujmując nic tym ze Stalowej Woli i Krakowa) - niestety nie pamiętam gdzie - plus jakieś odznaczenie dla Rosińskiego, bodajże. Był komentarz, że pojawili się wszyscy "bliscy" związani z jego twórczością i z Thorgalem. Nie było wśród nich Van Hamme'a, nie było też typowego dopisku "niestety nie pojawił się Jean Van Hamme ze względu na...". Odniosłem więc wrażenie, że nie zalicza się już do grona "bliskich". Ty jesteś optymistą, ja raczej pesymistą i wydaje mi się, że ich drogi się rozeszły.