Widać wyraźnie zmiany jakie następowały w stylach pracy Rosińskiego. Myślę że ten styl, który prezentował do 16/17 albumy był zbyt pracochłonny. Facet się zestarzał, wzrok nie ten, do tego ilości alkoholu jakie pił itd. Potem w okresie albumów 18-28, a to są lata 1992-2004 czuć, że ta kreska jest ciężka, a kolory Grazy za mocne, zbyt nachalne, od kiedy ona z nim pracowała? Tom 20 kolorowała na bank? Ale nie wiem czy nie od 18 tomu właśnie, kiedy rysunki mistrza straciły ten dawny polot, było mu wszystko jedno. Zmiana od tomu 29 na technikę żywego koloru, którą zafascynował się u Hermana, postrzegałem po okresie bardzo źle rysowanych dla mnie tomów: 23, 26-28, jako bardzo duży pozytyw, kolejny szczebel w rozwoju - i część z tych malarskich albumów jest naprawdę piękna. Zobaczymy jak ten się udał, po jednej planszy bym nie oceniał. Pamiętajmy też, że Rosiński przeszedł bardzo poważną chorobę stąd między innymi obsuwa albumu o rok, już może nie być w formie w ogóle.