o fak fak...
przeczytałem właśnie ostatnie zaległe 2 albumy ze " świata thorgala", jest źle! bardzo niedobrze....
Louve, jak się można było spodziewać, jak zwykle grzeje miejsca wśród najgorszych momentów serii........
ale
ALE...
35ty tom serii głównej,,,, tożto żenada totalna, osławiony Dorison, który miał przybyć na pomoc Thorgalowi, zdradziecko wbił mu w plecy sztylet, w dodatku umaczany w jakiejś osyfiałej trutce na szczury....
przecie wywalony na zbity pysk Sente w najsłabszych momentach (Kah Aniel) był chyba mniejszym złem dla serii niż Mr D.
Teraz Thorgal to jakiś wymoczkowaty niepewny niczego gość po klimakterium, tfu, naprawdę nie chce mi się dalej czytać! \idź pan wchu.. panie Dorison!