Może sie nieprecyzyjnie wyraziłem - co do Shultza - chodziło mi, że po jego śmierci nikt nie rysował "Peanuts".
To a propos kontynuacji i kasy, i tego czy "tylko" Tove Janson czy inni.
Za jej życia robili to inni, za jej pełną aprobatą, więc nie widzę problemu.
Ja jak już mówiłem, fanem nie byłem, raczej sie nie stałem, tyle że pare rzeczy mi sie podoba.I tyle.Nie mam żadnych oporów żeby dopuszczać myśl o kontynuacji, nie se rysuje, kto chce.
Jakby mi zapłacili, to bym to robił, nie ma co szat rozdzierać.Dla przyjemności na pewno nie, bo to nie moja bajka...