Ech, Szyszka tak pimpuje te Abyssy okrutnie to się za nie wziąłem, ale... to nie dla mnie. Obejrzałem dwa odcinki, no sorry, ekranizacja sztampa jrpg'a, owszem graficznie niebrzydkie ale akcja na razie wzbudza tylko coraz głębsze ziewanie, postaci już kilka a żadnej wciąż tak naprawdę nie zdążyłem polubić (za to pojawił się wysoce irytujący pokemon). To już Druaga potrafiła mnie wciągnąć, no nie wiem - może w grę ToA się fajnie pogrywało, ale anime nie przemawia do mnie nijak :/