Doskonale. Tak sensownego magical girls nie spotyka się codziennie.
Edit: no i po pierwszej Bantorze. Tak jak się spodziewałem, dziwne to jak cholera. Świat przypomina mi połączenie typowego średniowiecza z czasami rewolucji francuskiej. Są widowiskowe walki, super moce, pałerne bronie, widowiskowe walki, chlustająca krew, ponętne ciałka. Szkoda że design do mnie nie przemawia - trochę za mało moe. A fabularnie, cóż... Zapowiada się ciężka sprawa. Ale czy dobra... W tego typu anime bardzo łatwo przesadzić i dać się ponieść wyobraźni, robiąc z niezłej fantastyki totalnie bzdurnego i niestrawnego koszmarka.
I zabawna sytuacja, która przydarzyła się podczas oglądania. Żeby nie było, nigdy nie sprawdzam głosów seiyuu przed seansem. No i tak oglądam, i pojawiła się jedna panienka. Stwierdziłem że ciuchy ma kolorystycznie podobne do Shinku z Rozen Maiden i byłoby fajnie, gdyby to Sawashiro Miyuki podkładała jej głos. No i gdy laska się odezwała, to spadłem ze stołka... Zatem seria ma u mnie na starcie kilka dodatkowych punktów za Sawashiro-san.
Kämpfer za to głupiutki jak but. Moe panienki, słodkie głosiki, fajne mundurki, trochę cyckowych żarcików (i to niezłych), wyjęte nie wiadomo skąd walki... I ten lekki posmak yuri, i to bezczelne robienie sobie jaj z seiyuu (spadłem ze stołka)... Innymi słowy trzeba oglądać dalej, zapowiada się fajna seria.
Letter Bee dropnięte po odcinku zerowym.
Railgun na razie fajny. Gorzej gdy się zaczną epickie walki jak w Index...