Nie oczekiwałam wiele od Dance in the Vampire Bund, ale to co zobaczyłam w drugim epizodzie, to nawet przewyższało niejedną głupią produkcję spod znaku shoujo. W jednym odcinku "królowa Vampirów" zachowuje się jak królowa z pięknym wejściem, a w drugim odcinku co minute płacze jak mała dziewczynka. No za takimi przeskokami to ja nie przepadam... Zwłaszcza jak dodatkowo wszystko wyjaśnia się widzowi po 2 odcinkach. Na 3 odcinek nie mam ochoty, bo z tego co widzę - nie warto. No chyba że chce się oglądać roznegilżowane małe dziewczynki co widzę że się ostatnimi czasy dobrze sprzedaje.