Beelzebub - czyli ekranizacja mangi o licealiście, który wbrew swojej woli zostaje przybranym ojcem antychrysta, który jak dorośnie zniszczy świat. Pierwszy odcinek jest dokładną ekranizacją pierwszego rozdziału, więc jak na razie nie ma na co się skarżyć.
Więc jest szansa że to utrzyma taki poziom? Doskonale, to już kolejny coraz wyraźniejszy kandydat do szybkiego dropa. Jedna Hilda nie zrekompensuje mi konieczności oglądania tego głupiego bachora przez większą część odcinka.
Zombie faktycznie bezdennie głupie, ale wreszcie jakaś tsundere w tym sezonie. Zresztą ogólnie panienki są megakjutne. Podobają mi się też te podwiązki, ale definitywnie wolałbym je częściej oglądać na tej laseczce niż na gościu. Poza tym kolejna rola Nomizu Iori, która wpadła mi w ucho już jako Rinko z Omamori Himari i Nymph z Sora no Otoshimono (zresztą to w sumie jej jedyne liczące się role, jest świeżutka w tym biznesie).
Dragon Crisis! - no cóż, zapowiada się kolejny głupiutki jak but haremik, a przynajmniej tak wynika z opa i enda. Ale ta mała mówi głosem Kugimiyi, i to dokładnie w tym trybie którego mogę słuchać godzinami. Trzeba oglądać.