@richie
Fakt, "zawa" już nie to samo co kiedyś. To z poprzedniej serii sprawiało, że po plecach przechodziły ciarki, a to nowe rzeczywiście bez wyrazu jest. Wydaje mi się, że określenie "bezjajeczny" pasuje tu idealnie, bo wcześniej "zawa" wypowiadał głos męski, a teraz jakieś kobitki, które mogłyby Pikachu podkładać. No i po grze w kości ma pojawić się pachinko, które w mandze podobno straszenie się dłużyło, więc raczej w anime będzie widoczna tendencja spadkowa. Tym nie mniej, oprócz Gintamy nic innego wartego śledzenia w tym sezonie nie znalazłem, więc nawet jeśli okaże się, że druga historia będzie wyjątkowo nużyć obejrzę sezon do końca (choć wątpię w to, Kaiji trafia w mój gust idealnie). Mam tylko nadzieję, że Kaiji swoje zarobi i sezon trzeci się pojawi. Ta niewiasta z endingu pojawia się podobno w trzeciej części mangi dopiero i jeśli ją zobaczymy to pod sam koniec raczej. A skoro już przy endingu jestem, mnie osobiście on zachwycił, choć turpistą nie jestem. Cały montaż, muzykę no i twarz paszteta uważam za genialne (najpierw zbliżenie na nogi, potem stopniowe przemieszczanie kamery w górę i... SZOK, OMG, rotflmao). Podobnie rozwalił mnie narrator z 2-go odcinka:
Kaiji: Nienawidzę tego !
Narrator 1 s później: On nienawidzi tego !
Kaiji: Nienawidzę tego !
Narrator 1 s później: On nienawidzi tego !
W normalnych warunkach może i by mnie to nie śmieszyło, ale słysząc i widząc powagę przelewającą się znad ekranu w takich momentach spadam z krzesła. Niektórzy narzekają na narratora, a moim zdaniem bez niego Kaiji to nie Kaiji (to samo tyczy się One Outs czy Akagiego, choć i tak najbardziej lubię Kaijiego, bo nie jest takim bogiem jak Akagi i Tokuchi). Niby łopatologia przez niego przemawia, ale dzięki temu naprowadzani jesteśmy na właściwe tory i dostajemy gotową interpretację, która wyznacza świetny klimat.