Fajnie, że wspomagają się 3D, ruch wygląda nieźle (podoba mi się moment szarży kawalerii), animacja zdaje sie płynna i w ogóle jest git, ale... czemu tak cukierkowo? Rozumiem, że przed przystąpieniem Gryfita do Ręki, było to pokazywane oczami śmiertelnika, ale jednak jakoś mi tak zbyt lekki i jasny ten świat się wydaje jak na "mroki średniowiecza".
No i po za tym znów mamy historie od początku pokazana, a ja ciągle czekam na wydarzenia PO serii TV. Jak juz Guts biega i wycina apostołów, jak walczy z Rycerzami Żelaznego Łańcucha, czy w końcu wybiera się na wyspę elfów w towarzystwie wiedzmy.
Samą historie grupy jastrzębia widziałem 3 razy i po prostu już mnie nudzi.