Ależ mnie naprawdę nic do tego, że tobie się Monogatari nie podoba. Po prostu zmęczył mnie model rozmowy, gdzie
Tenchi: Dialogi - bełkot. Fanserwis, hipokryzja!
X: bla bla bla...
Tenchi: Dialogi - bełkot. Fanserwis, hipokryzja!
Y: bla bla bla...
Tenchi: Dialogi - bełkot. Fanserwis, hipokryzja!
X: bla bla bla...
I tak w kółko. Pomijając przypowieści o kozie i Nutelli, cała 'dyskusja' była pusta.
Ja, chociaż nie zawsze daję temu wyraz, dawno nauczyłem się uznawać cudze zdanie. Nie niekoniecznie szanuję, ale toleruję. Staram się niczego ludziom nie wmawiać i nie lubię, kiedy inni to robią. Piszę za siebie, a ty "Nie, okłamujesz się", a potem pod groźbą nazwania hipokrytą zabraniasz mi jeździć po fanserwisie, bo, całkowicie dogmatycznie, każdy fanserwis jest równy. Jak dla mnie ciągłe powtarzanie tej samej tezy w zmienionej troszkę formie ale tonem niedopuszczającym innego stanowiska to właśnie narzucanie własnego zdania. Albo będzie tak, jak ja myślę, albo będę/będziemy powtarzali to samo do usranej śmierci. A mnie się po prostu nie chce. Na takie dyskusje nie jest za wcześnie, tylko (z mojej strony) zbyt późno.