Próbowałem czytać mangę. Po kilku tomach dałem sobie spokój - nie dla mnie takie rzeczy, bo poza tym niesmacznym fetyszem czegokolwiek innego tam nie zauważyłem. Anime ominąłem szerokim łukiem.
Medaka Box - ktoś tu spróbował żywcem przenieść mangę na ekran i niestety średnio to wyszło. Manga ma kapitalna kreskę, ale to kreska typowo mangowa. Na ekran trudno to przenieść, a widać też, że nie było pomysłu jak to dobrze zanimować. Zostaję przy wersji papierowej.
Upotte!! - coś dla mnie i Wyspy, no i pewnie dla Huntera. Moe + giwery w najlepszym wydaniu (o giwerach mowa : )) Ciekawe co z tego wyjdzie. Na razie mamy komedię dla maniaków broni z mocno erotycznymi podtekstami.
Kuroko no Basket - zawsze unikałem sportowych filmów, anime i mang (mangi jeszcze jakieś tam czytuję, ale zazwyczaj nie z głównego nurtu). Po prostu konstrukcja fabuły totalnie mi nie odpowiada. Dla tego anime na próbę zrobię wyjątek, ale bez większych nadziei.
Accel World - typowy shounen, ale jak wykonany! Do tego naprawdę fajny setting (uwielbiam taki cyberpunkowy/VR klimat) i bohaterowie (wreszcie główny bohater nie jest przeciętniakiem z kompleksami tylko naprawdę ma powody do kompleksów). Pierwszy epek zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Ugryzłem trochę mangi i muszę stwierdzić, że na pewno zostanę przy anime, bo jak na shounen, historia wykazuje się naprawdę dużą dozą sensu.