Warto, niewarto - przegląd nowości.

[Hunter Killer]

Zgadzam się Ace, ot choćby Megumi Hayashibara, jak dla mnie genialna seyiu i piosenkarka, ale taka prawda że za każdym razem jak słyszę jej głos to mam przed oczami Line Inverse... zresztą, nie wyobrażam sobie innej osoby podkładającej głos pod Linuśkę.

[cpt. Misumaru Tenchi]

Upotte!! - coś dla mnie i Wyspy, no i pewnie dla Huntera. Moe + giwery w najlepszym wydaniu (o giwerach mowa : )) Ciekawe co z tego wyjdzie. Na razie mamy komedię dla maniaków broni z mocno erotycznymi podtekstami.

Mnie bronie nie kręcą, ale panienki jak najbardziej. A tak a serio, podoba mi się sposób w jaki to wszystko ze sobą połączyli (gdy wytłumaczyli dlaczego główna bohaterka nosi taką a nie inną bieliznę, to spadłem ze stołka). Jeżeli dobrze wyważą proporcje pomiędzy "gunserwisem" a fanserwisem, to z dziką przyjemnością będę to dalej oglądał.

zaraz za nimi jest grupa osób, które już dawno zaszufladkowano, dają głos tym samym archetypom i za każdym razem starają się brzmieć tak samo.

To na swój sposób bywa fajne. Np. tsundere w wykonaniu Kugyu po prostu musi zawsze brzmieć tak samo. Zasiadam do oglądania nastawiając się na coś konkretnego i jestem ukontentowany, bo dostaję dokładnie to czego oczekiwałem. To się nazywa sprawdzona marka.

Zgadzam się Ace, ot choćby Megumi Hayashibara, jak dla mnie genialna seyiu i piosenkarka, ale taka prawda że za każdym razem jak słyszę jej głos to mam przed oczami Line Inverse...

Zawsze? Jak słyszysz Rei albo PenPena to też widzisz Linę?

[Hunter Killer]

(gdy wytłumaczyli dlaczego główna bohaterka nosi taką a nie inną bieliznę, to spadłem ze stołka)

Taa, to było wielkie.
Sam mam AKS74U do strzelanek ASG i to też ma szkieletową kolbe...ale jakoś nigdy nie pasowały mi stringi.

Zawsze? Jak słyszysz Rei albo PenPena to też widzisz Linę?

Szczerzę? PenPena jakoś nie, może dlatego, że nie "mówiła" ludzkim głosem. Ale np. Rei jak dowiedziałem się, że to chyba Megumi i po potwierdzeniu miałem już przed oczyma Linuśkę przez jakiś odcinek. Z tym, że łatwo dało się o tym zapomnieć, bo modulacja głosu była zupełnie inna. :P
Ale i tak słysząc "Megumi Hayashibara" to pierwsze co mi się nasuwa to Linucha właśnie.

[wyspa]

Nieźle się uchahałem przy Upotte!! Nie myślałem iż zostanie to potraktowane tak dosłownie .

Natomiast odnośnie seyiu też jednak wole odchyły od normalnych ról... np o ile lubię Rie to najbardziej mi się podobały własnie role gdzie jednak brzmiała trochę inaczej niż zwykle jak w Toradora (gdzie była o wiele mniej sfochana a bardziej bojowa... i w głosie to było widać) czy Clannad (Kyo). I chyba tez z tego samego powodu moje ulubione bohaterki Tsundere to często te nie grane wcale przez aktorki zaszufladkowane jako takie... jak Kagami (Kato, Emiri) czy Asuka (Miyamura, Yuko)

[Ganossa]

A mnie wyjątkowo, po pierwszym odcinku, niezbyt się podobało. Może nie jestem specjalnym fanatykiem broni palnej (bardziej ogólnomilitarnym) a moepanienki też mnie specjalnie nie kręcą, ale byłem pozytywnie nastawiony do obejrzenia.
Mimo to ani humor specjalnie mnie nie porwał, ani fanserwis specjalnie nie zauroczył. Takie nijakie takie to było. Nie mam też nawyku specjalnego zwracania uwagi na głosy seyuu. Po prostu albo mi się podoba albo nie. Więc i pod tym względem seria nie jest dla mnie. Zobaczę jeszcze jeden odcinek i wtedy się zobaczy co dalej.

[Hunter Killer]

Upotte...sooo biutiful, soł grejt...ałstending, HK apruw. 

No to tak ogólnikowo, komedia fajna, parę gagów oklepanych, parę nowych, wynikających raczej z charakteru bohaterek.
Fanserwis* jest jak najbardziej ok, majtki tez są. Zabarwienia erotyczne i porównywanie do elementów broni, chyba ze 3 czy 4 razy przyprawiły mnie o porządny wybuch śmiechu.
Generalnie podoba mi się iż nie jest to nawalone samymi majtkami przelatującymi przez ekran co 5-6 klatek, albo dymkami, chmurkami czy innym dziadostwem. Jak na razie samych karabinów było mało pokazane "w akcji" ale chyba twórcy się spisali, bo słyszałem różne "zabarwienia" wystrzałów (czego nie lubię w kreskówkach/animu to użycia jednego zabarwienia dźwięku wystrzału do wszystkich typów broni palnej). Trochę mało bo chyba raptem 4 ale i tak więcej niż zazwyczaj. 
Były też 2 momenty gdzie nie wiedziałem czy czytać napisy czy oglądać animacje jak dziewczyny strzelają. Ogólnie "działanie" broni palnej zostało ładnie przedstawione, bez zachwytów, ale poprawnie.

Teraz trochę narzekań. Czemu Funko wygląda tak "normalnie" właśnie ten wygląd z mangi sprawiał to iż widać było, że to nie człowiek, a broń (trochę jak kosmita ). No ale cóż nie jest tragicznie, jakoś przeżyję ta naszą "czwórkę", ale zmiany wyglądu H&K G3 im nie wybaczę. W mandze wygląda znacznie lepiej, dystyngowanie, poważniej, jak przystało na doskonały produkt fabryki w Oberndorf am Neckar. W anime wygląda zbyt dziecinnie, bez tej powagi i aury zaje... zresztą zobaczymy jak wyjdzie dalej.

Co do reszty nie mam na razie zastrzeżeń, duży plus, że twórcy nie kalkują tego co w mandze, ani też nie zrobili czegoś kompletnie innego. A stworzyli historie znaną z mangi i dodali elementy uzupełniające od siebie, co wyszło IMHO znakomicie i chwała im za to.

*pisałem oczywiście o broni palnej, bo kto normalny zwracałby uwagę na jakieś tam majtki jak ma karabiny na ekranie.

[Wilk Stepowy]

Jormungand - dobra passa dla wielbicieli giwer trwa. Tym razem mamy okazję towarzyszyć Koko w jej podróżach po świecie z pomocą humanitarną x D Pierwszy epek zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Fajnie zaadoptowali mangę, ale nie ma co się dziwić, bo w produkcji macza łapki studio odpowiedzialne za ekranizację Black Lagoon. Dużo broni, strzelaniny, negocjacje i w miarę luźna fabuła. No i Koko jest świetna - dobrą seiyū jej dobrali.

[Ganossa]

Naprawdę bardzo mocno daje się tu wyczuć klimat Black Lagoona. Odcinek bardzo fajny, seria do stu procentowej kontynuacji.
Postać Koko, tak jak wspomniałeś, świetna. Lehm i Sofia mimo zaledwie kilku scen również od razu mi się spodobali. Mam nadzieję, że reszta ekipy nie będzie tylko tłem ale raczej spodziewam się, że cała banda będzie równie oryginalna co szefowa. Animacja bardzo ładna, designy postaci bardzo mi się podobają ale, i tu jedyne do czego mogę się przyczepić, mogły by być nieco bardziej staranne i szczegółowe. W niektórych scenach niezbyt ładnie to wygląda.
Elementy humorystyczne są świetne (patrz scena lunatykowania, reakcja na sniper hunt i wołanie o żarcie).

[richie]

Natomiast odnośnie seyiu też jednak wole odchyły od normalnych ról... np o ile lubię Rie to najbardziej mi się podobały własnie role gdzie jednak brzmiała trochę inaczej niż zwykle jak w Toradora (gdzie była o wiele mniej sfochana a bardziej bojowa... i w głosie to było widać) czy Clannad (Kyo)

*tu sędzia odgwizdał FAUL*
Kyou w Clannadzie grała Hirohashi Ryou. Ostatnimi czasy można się delektować jej głosem Aoi Yamady w Workingu.
A Kugimiya najlepsza była (i wciąż zresztą jest) jako Happy. Aye!

[wyspa]

*tu sędzia odgwizdał FAUL*
Kyou w Clannadzie grała Hirohashi Ryou. Ostatnimi czasy można się delektować jej głosem Aoi Yamady w Workingu.
A Kugimiya najlepsza była (i wciąż zresztą jest) jako Happy. Aye!

Mała pomyłka... ale własnie udowadnia 2gą cześć mojej wypowiedzi .
No ale też nie jestem jakimś wyjadaczem głosów... czasami słyszę że dany głosik znam i wtedy sprawdzam kto to podkłada ale ogólnie mniej zwracam uwagę na nazwisko a bardziej na to czy mi się podoba .
Juz bardziej zwracam uwagę na Studio czy reżyserów w Animcach :P

[Sir_Ace]

I ja obejrzałem Jormu-cośtam.

Trochę nie leży mi koncepcja dziecka wojny w charakterze świetnie wyszkolonego komandosa, ale cała reszta... Świat byłych wojskowych, niepotrzebnych po zimnej wojnie szpiegów, najemników, handlarzy - uwielbiam. Kupę razy oglądałem Ronina z De Niro i Reno i zawsze ciągnęło mnie do takiego świata. Tu mam nadzieję na coś zbliżonego. Przynajmniej twórcy nie udają, że handlarze śmiercią to mili ludzie, co nigdy nie strzelają wrogowi w plecy. I oby tak zostało - im mniej taniej shonenowatości, tym lepiej.

[Góral]

Kuroko no Basket

Kolejna sportówka, która ma potencjał. Jak na razie magii tu raczej nie ma (w każdym razie daleko jej pod tym względem do PoT), bohaterowie są dość interesujący i jest parę oryginalnych zabiegów więc zapowiada się na ponad przeciętną serię. No i babeczka jako trener też na plus. Wygląda na to, że Slam Dunk będzie miał godnego przeciwnika.

[Wilk Stepowy]

Trochę nie leży mi koncepcja dziecka wojny w charakterze świetnie wyszkolonego komandosa

Koncepcja jak najbardziej realistyczna. Z perspektywy mangi stwierdzę, że fabularnie jest zbędna, ale dla narracji imo kluczowa.

[Lord Kupa]

Kuroko no Basket

Kolejna sportówka, która ma potencjał. Jak na razie magii tu raczej nie ma (w każdym razie daleko jej pod tym względem do PoT), bohaterowie są dość interesujący i jest parę oryginalnych zabiegów więc zapowiada się na ponad przeciętną serię. No i babeczka jako trener też na plus. Wygląda na to, że Slam Dunk będzie miał godnego przeciwnika.

Mnie w tej serii najbardziej intryguje fakt, że główny bohater, jest słaby fizycznie, technicznie, motorycznie itd, od innych zawodników, a jego największym atutem jest nie przykuwanie uwagi przeciwników. W sportówkach czegoś takiego jeszcze nie widziałem.

[Wilk Stepowy]

Oryginalne, rzeczywiście, ale dla mnie jest to straszne udziwnione i nierealne.