Małe podsumowanie rozpoczynającego się sezonu:
Arcana Famiglia - zaczęło się całkiem przyzwoicie. Niestety im dalej tym gorzej. Rewers harem jeszcze bym przełknął, wpychane na siłę tarotowe moce także, niestety wszechobecne próby wciskania włoskich słówek mnie pokonały, w szczególności "bambina"
Drugi ep. przyniósł znaczny spadek jakości wiec poleciał drop.
Binbougami ga! - jak na parodię nie jest tak źle. Większość gagów na porządnym poziomie. Może nie pokładam się przy tej serii ze śmiechu, ale zanudzony też nie jestem. Ładna animacja i dość porządnie zrobione char desy sprawiły, że nadal zamierzam to oglądać.
Campione! - Fabularnie w miarę w porządku. Wyżyny toto nie są, ale zdecydowanie jedna z lepszych serii tego sezonu (ale tu akurat nie ma co chwalić, bo to nie trudne). Zbalansowanie fabuły z fanservisem wyszło serii na plus. Osobiście nie podobają mi się postaci. Główny bohater naiwny jak dziecko, daje manipulować się płci pięknej. Blondyna u jego boku skutecznie to wykorzystuje. Jak na razie czekam na rozwinięcie.
Chitose Get You!! - luźne 3 minutowe odcinki w postaci gagu. Główna bohaterka z podstawówki rywalizuje o uczucia swojego nauczyciela z inną nauczycielką, starą panną. Dosyć przyjemne i nie wymagające. Warto zerknąć.
Chouyaku Hyakuninisshu: Uta Koi - nie wiem co do końca myśleć o tej serii. Jako zbiór historii miłosnych jest nawet niezłe. Graficznie szału nie ma, ale i tak ogląda się dość przyjemnie i potrafi wciągnąć widza w historię. Denerwuje mnie początkowy narrator, lecz poz tym postaci są na porządnym poziomie. Będę obserwował dalej.
Dakara Boku wa, H ga Dekinai. - fabularnie nic sobą ta seria nie prezentuje. Rozwijająca się akcja praktycznie prowadzi tylko do tego, aby zaświecić cyckami, albo sprośnym gagiem. Graficznie jest ok, więc brak treści można zapchać formą. Podsumowując: amatorzy echhi będą usatysfakcjonowani, w tym ja.
Dog Days' - kontynuacja serii moe fantasy. O dziwo jest na razie nawet lepiej niż w pierwszym sezonie. Oby nie powtórzyli błędu z pierwszej serii gdzie historia leciała na równi pochyłej w kierunku dna. Po 2ch ep jest całkiem sympatycznie i nie zapowiada się drop.
Hagure Yuusha no Estetica - nie wiem co w tej serii jest ale mi się podoba. Nie sili się ona na jakąś nie wiadomo jaką farsę. Jest fajny fanservice, są przyzwoite walki (gorzej z ich animacją), bohaterowie też niczego sobie (choć ewidentnie średnia półka). Będę śledził dalej.
Hakuouki Reimeiroku - kolejne anime opowiadające jedną z over 9000 wersji historii Shinsengumi. Nie podchodziły mi nigdy tego typu serię więc bez dłuższego zastanawiania się leci drop.
Jinrui wa Suitai Shimashita - ktoś tu pomylił leki. Podróż na wyżyny tandetnego absurdu. Bez większego sensu. Próbuje toto być śmieszne, ale słabo wychodzi.
A strzelanie z kamery jak z pistoletu, w tusze drobiowe, które osiągnęły wyższą świadomość i chcą opanować świat, okraszone dźwiękami utworu Ave Maria
jest poniżej jakiejkolwiek krytyki... Polubiłem jednak główną bohaterkę, manipulantkę, więc jeszcze dam serii ostatnią szansę.
Joshiraku - seria prześmiewająca wszelakie anime o grupkach dziewczyn. Ale jakoś tak bez przekonania parodiuje. Kilka fajnych gagów jednak było. Jeszcze dam szansę, ale przyszłości raczej nie wróżę świetlanej.
Koi to Senkyo to Chocolate - anime na podstawie eroge. Jest maksymalnie średnie. Poza ładną animacją do wszystkiego mogę się przyczepić. Naciągana fabuła, postaci też nie są rewelacyjne. Jakaś tam niby intryga w tle, ale zupełnie nie pasująca nastrojem do całej reszty. Oglądać zamierzam dalej, ale nie zachwycam się zbytnio.
Kokoro Connect - dla odmiany bardzo mi się spodobało. Pomysł z wymianą osobowości to dla mnie strzał w 10. Seria traci jednak na mało wyrazistych postaciach. Niczym szczególnym się nie wybijają. Jednak z niecierpliwością oczekuję kolejnych epeków.
Kono Naka ni Hitori, Imouto ga Iru! - typowa haremówka. Typowa pod każdym względem, ale także nie ma się za bardzo do czego przyczepić. Ogląda się dość dobrze, postaci jakoś bardzo nie denerwują, więc zapewne będę śledził do końca.
Moyashimon Returns - kontynuacja świetnej serii o mikrobach i studiach rolniczych. Jak na razie średnio i czekam na rozwój akcji.
Muv-Luv Alternative: Total Eclipse - największa porażka sezonu. Przegrywa pod każdym względem, nie znalazłem w tej serii żadnego plusa. Nie wiem, jak właściwie to coś dostało się do telewizji. Maksymalnie zmarnowany potencjał.
Natsuyuki Rendezvous - chyba najfajniejsza seria sezonu. Dość ciekawa fabuła, całkiem specyficzna, ciepły klimat i przyjemne postaci. Mój zdecydowany faworyt.
Oda Nobuna no Yabou - mimo, że serii z dziewczynami w roli japońskich bohaterów jest na pęczki, to seria daje rade. Ładna graficznie, historia ma dobre tempo, a i postaci niczego sobie. Główny bohater mimo, że jest otaku strategii historycznych pokazuje, że ma jaja i szybko zajmuje właściwe miejsce w historii. Czekam na ciąg dalszy.
Sword Art Online - mimo, że do serii ze świata hack/ temu sporo brakuje, to i tak wzbudziło moją sympatię. Być może dlatego, że sam miałem wiele wspólnego z mmorpg. Mimo, że fabuła mocno naciągana i jest sporo rażących niedociągnięć to postaci są bardzo przyjemne, przynajmniej to główne, bo drugoplanowym już sporo brakuje. Na pewno będę śledził jak się to rozwinie.
Tanken Driland - przygodówka fantasy dla młodszego widza. Dość fajna, a głos pani
Nozawa, Masako (m.in. Son Goku) wprowadził mnie we wspominkowy nastrój. Jednak prześledzę jeszcze odcinek lub dwa i pewnie dropnę, bo seria ewidentnie nie dla mnie.
Tari Tari - strasznie wtórne anime. Wszystkie motywy już widziało się setki razy. Wtórna historia z wtórnymi postaciami. Mimo to fenomenalne graficznie i muzyka też daje radę więc jeszcze trochę przy tym zostanę.