Ufff, na szczęście drugi ep był już lepszy... dużo lepszy. Jest szansa że będzie się dało to oglądać.
Niiiii, dla mnie anime nie daje rady. I to nie mówię nawet o wykonaniu. Wątki, akcja, bohaterowie - wszystko jest dla mnie mdłe. To może bardzo subiektywny zarzut, ale w połączeniu z wykonaniem zapewniło animcowi dropa z mojej strony.
BTW - fap yeah! Oficjalnie zapowiedziano drugi sezon Railguna.
http://www.animenewsnetwork.com/news/2012-10-21/a-certain-scientific-railgun-anime-gets-2nd-season
A to bardzo dobra wiadomość.
Co tam z nowości po 2-3 ich epku:
Pantzerki rzeczywiście dają radę. Żadne cudo, ale jest dość sympatyczne, nie wkurza jakimiś szczegółami etc. Oglądam do śniadania lub kolacji.
Code:Breaker - oglądam z nudów. Niby wszystko na miejscu, ale zbyt sztampowe, by mnie mocniej zainteresować. Poza tym kreska nie przypadła mi do gustu.
Zetsuen no Tempest - naiwne i pretensjonalne (bądź co bądź to ciągle shounen), ale z odcinka na odcinek ogląda się coraz lepiej. Kreska zaczyna się podobać, pojedynki naprawdę fajne, jakoś otrzaskałem się z chaosem w fabule. Ciekawi mnie co z tego wyjdzie.
To rzeczy, które oglądam, bo oglądam.
Chuunibyou demo Koi ga Shitai! - jest gdzieś po środku. Niby fajne, ale główna bohaterka zaczyna być przewidywalna w swojej nieprzewidywalności i dziwnosci, co z kolei zaczyna męczyć. Tak więc nie oglądam tego z nudów, ale też nie wypatruję nowych epków.
Teraz czas na rzeczy, których kolejne epki wypatruję z niecierpliwością:
Jormungand: Perfect Order - coraz lepsze rzeczy nas czekają. Seria świetna - lepsza niż pierwszy sezon, bo i materiał jest lepszy (fabułą nabiera rozpędu).
K - jakość pracy animatorów nie przestaje mnie zachwycać. Do tego ciekawe postacie, w miarę fajne wątki. Po prostu naprawdę dobrze się to ogląda.
Psycho-Pass - pierwszy epek lekko mnie wystraszył kilkoma zagrywkami, ale drugi pozytywnie mnie zaskoczył. Choć spokojny, to bardzo fajnie zrealizowany i wciągający - masa naprawdę fajnych szczegółów. Nadzieje, jakie pokładałem w serii zostały wzmocnione.
Sakurasou no Pet na Kanojo - dla mnie czarny koń tego sezonu. Ja dwa pierwsze epki po prostu podobały mi się i szalenie przyjemnie mi się je oglądało, to po oglądnięciu trzeciego wprost nie mogę doczekać się kolejnego epka. I nie wiem jak ja biedny dotrwam do następnego wtorku : P Po prostu jestem zachwycony, i tyle. Podobnie miałem jedynie z Acchi Kocchi.