No w sumie byłoby fajnie.
Leciutki niesmak został mi tylko po moralizatorstwie z końcówki. Zestawienie ze sobą prawie świętego i totalnego bydlaka w pierwszym momencie było ciekawym zaskoczeniem, ale późniejsze załamanie i wykrzyczana "improwizacja na żyłkach" jakoś mi nie pasowały do całości.
Jakby w talerzu świetnej i wyszukanej zupy znaleźć jeden kawałek pochodzący z mrożonki. Niby nic wielkiego, ale...
Z innych tytułów:
To coś z gigantami - zrobiono taki hype, a imo pierwszy odcinek to taki shonen, tylko dla 15, a nie 13-latków. Ponoć przyłożyło do tego rękę studio I.G, ale ja tego nie widzę. Animacja jest raz strasznie statyczna, raz nieudolnie (trzęsienie kamerą, szybkie przewijanie otoczenia) pseudodynamiczna. Za to tła niczego sobie.
Świat i zarzewie intrygi całkiem ok. Chętnie poczytałbym książkę w takim settingu, ale bohater (na pierwszy odcinek) jest tak beznadziejnie prosty i sztampowy...
Gdyby seria miała się ograniczyć do 12-13 ep, to bym pewnie dooglądał, ale skoro będzie cały sezon, pewnie z nudów rzucę po 4-5.
Majestic Prince - jedna wielka zrzyna z Gundamów. Gdyby ktoś zapłacił, mógłbym zrobić długaśną, opatrzoną screenami analizę porównawczą. Do tego zrzyna strasznie brzydka i nieudolna, którą nie warto zawracać sobie głowy.
Suisei no Gargantia - ponownie zbitek motywów animu o mechach i podobnych, za to wykonany nieporównywalnie lepiej. Kapitalna oprawa, niezły design postaci (klasycznie - nieco przeholowano z kobietami). Wszystkie inne części składowe na poziomie co najmniej bardzo dobrym.
Liczę na coś między Macrossem i Eureką.
No i do obczajenia został mi chyba tylko nowy twór Sunrise, ale to dopiero za tydzień. Trailery nastrajają optymistycznie.