Kiepsko wygląda ten sezon. W sumie oglądam tylko Violet Evergarden, który jest typowym przedstawicielem dzieł Kyoto Animation. Ładne toto niemożebnie, szczególnie gdy ktoś lubi ten styl i chardes. Bohaterowie sztampowi, akcji zero, ale ogląda się w miarę fajnie. Daleko mi jednak do zachwytów i poza stroną wizualną ciężko na chwile obecna wymienić mi jakieś niesamowite zalety (szczególnie, że po pierwszym epku animatorzy spuścili z tonu).
Wlazłam przypadkiem, a tu Wilczasty
Pewnie znowu wysatelituję i zapomnę na śmierć o forum, ale po tylu latach nadal pamiętam hasło, to jest coś
Violet evergarden ma absolutnie genialny pierwszy ep, który tak naprawdę opowiada całą historię, kompletną, z wszystkimi potrzebnymi wyjaśnieniami odnośnie uczuć i charakterów postaci. Wszystko dalej to smutne dziewczynki w deszczu. Choć seiyuu męscy są wyjątkowo smakowici, pozycja jest średniostrawialna. Pewnie i tak obejrzę końcówkę, bo mam Podejrzenia o Bisza, a ja jestem wciąż i niezmiennie tropicielką biszów.
Obejrzałam B: The Beggining. Przyjemne, ale dupy nie urywa. Przynajmniej nie miałam wrażenia, żę do obejrzenia tego powinnam mieć 20 lat mniej i penisa, a to ostatnio spore osiągnięcie, patrząc na wychodzące tytuły anime.