Darker than Black. Po dwóch odcinkach czyli jednym plocie - podoba się. Dość ciekawy świat, na szczęscie twórcy oszczędzili nam przyjemności w stylu "wywalamy całą filozofię i mechanikę w pierwszym odcinku, więc będziecie coś rozumieć". wręcz przeciwnie - choć informacji było dużo, nadal wielu rzeczy nie wiem i to jest intrygujące
W świecie owym, wielkim mieście-nie mieście otoczonym murem pojawiają się tajemnicze, bezwzględne humanoidalne istoty zwane Contractors. Owszem, są standardowo złe, bezwzględne i psioniczno-obdarzone, ale co mi się podobało - po wykonaniu każdej "akcji" Contractor musi wykonać "czynność natrętną" czyli poukładać kamyki czy wyłamać sobie palce
każdemu Contractorowi odpowiada "gwiazda", która informuje odpowiedni departament co do położenia i tożsamości Contractora...
Oczywiście pierwsze dwa odcinki trawimy na poznaniu głównego bohatera i jego paczki, plot co prawda nie wyróżnia się niczym szczególnym - ot, oni ją gonią, ja ją ratuję... aż do dość niestandardowego zakończenia.
Bedę oglądać dalej, choć boję sie, że twórcom poza głównym pomysłem na bohaterów moze braknąć konceptu na samą akcję (czytaj - wysoki indeks "pawia" czyli prawdopodobieństwa umysłowego barfnięcia).
na razie szyszkowe 6-7/10, w tym plus za przystojnego głównego bohatera o zimnych oczach :P