Przeglądu nowości część kolejna.
Kanokon - syf, kiła i mogiła. Latające cycki wszędzie, znowu blond lisiczka, definitywne NIE.
Chi's Sweet Home - coś w sam raz dla kociarzy. Inni mogą nie zrozumieć wielu zawartych tutaj dowcipów.
Itazura na Kiss - zdecydowanie jedna z najciekawszych pozycji do śledzenia w tym sezonie. Co prawda zalatuje odrobinkę Marmalade Boyem, no ale to nie wstyd czerpać natchnienie z najlepszych (nie wiem czy czerpie, ale tak mi się ładnie napisało). Zapowiada się niezła komedia romantyczna.
Druaga no To #2 - no i stało się to, czego się obawiałem: popadli w banał. Główny bohater zostaje wyrzucony z drużyny, zaczyna kompletowania swojej własnej, a potem będzie długo i namiętnie walczył z potworaaaaami, zieeeew. Może jestem niesprawiedliwy i potem coś się tam strasznego wydarzy (vide opening, w którym wszystko dzieje się w normalnym życiu, co zapewne nie będzie bez znaczenia dla fabuły), ale mnie już nie dane będzie tego doczekać. Dobre anime ma mnie ucapić za gardło kilkoma pierwszymi odcinkami i nie puszczać aż do końca. DnT niestety zawiodło pod tym względem.
Blassreiter - hmm, Gonzo w tym sezonie coś się nie popisało zbytnio. Trochę angstu, ostra akcja, jeszcze trochę angstu, renderowane potwory, odrobinka angstu, teraz już mamy jedną wielką komputerówkę i radosna naparzanka... A wspominałem o angście? Zwyczajowo obadam drugi ep, ale raczej nie wróżę tej serii wpisania w mój grafik.
Zettai Karen Children - wreszcie seria totalnie pode mnie. Szkoda że niezbyt wysokich lotów, ale co tam - są fajne loli i prawie że magują. Tyle że nie magują, bo są esperkami. Zwariowana komedia o której niejaka Casey Brienza pisze na Anime News Network dokładnie tak:
"Okay, this anime is what you get if the three heroines of Magic Knight Rayearth were to cosplay as the The Powerpuff Girls...minus the girl power and the appealing character designs."
Nic dodać, nic ująć.
Special A - naiwnie głupia komedyjka szkolna dla młodego widza. Czasami nawet urocza w tej swojej głupocie. Jeśli się ma nadmiar czasu - czemu nie.
To Love-Ru - bleh, kolejna głupkowata komedyjka z cyckami w roli głównej. Panienka ujdzie, poza tym to kompletne nudy.
Kure-nai - trudno nie zgodzić się tutaj z Wilkiem. To chyba będzie hicior tego sezonu. Mroczny i ponury klimacik to zdecydowanie coś dla mnie. No ale z ostatecznym werdyktem poczekajmy aż pojawią się suby do wszystkich nowości emitowanych w tym sezonie...