trawa

Autor Wątek: No rozpadało się trochę... czyli dyskusja o Deszczu  (Przeczytany 23498 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline asu_swing

No rozpadało się trochę... czyli dyskusja o Deszczu
« Odpowiedź #15 dnia: Grudzień 28, 2005, 10:34:43 am »
mi się podoba sposób prowadzenia narracji w "Deszczu"
ogólnie cały komiks;]

swego rodzaju koniec=początek

komiks-alegoria taki;]

nie żebym był intelektualistą

czytanie tego komiksu sprawia mi radość;]

nie żebym był fetyszem

a rysunki?
świetne opowiadają fabułę.

też uważam że Annika jest ładna;]

pzdr
asu

Offline 4-staczterdzieściicztery

No rozpadało się trochę... czyli dyskusja o Deszczu
« Odpowiedź #16 dnia: Grudzień 28, 2005, 11:25:48 am »
Cytat: "asu_swing"
nie żebym był fetyszem

Osoba 1: Masz jakieś hobby?
Osoba 2: Tak.
Osoba 1: Jestem fetyszystą.
Osoba 2: A co zbierasz, paznokcie, gałki oczne, solniczki?
Osoba 2: Nie, asu_swingi ( bez urazy asu_swing ).
Co do "Deszczu", to mam problem z tym komiksem. Jest w nim coś przyciągającego, zachęcającego do czyatnia, a le z drugiej strony czegoś mi tu brakuje, tyle, że nie bardzo potrafię powiedzieć co.
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
No rozpadało się trochę... czyli dyskusja o Deszczu
« Odpowiedź #17 dnia: Grudzień 28, 2005, 12:06:23 pm »
Cytat: "4-staczterdzieściicztery"
Cytat: "asu_swing"
nie żebym był fetyszem

Osoba 1: Masz jakieś hobby?
Osoba 2: Tak.
Osoba 1: Jestem fetyszystą.
Osoba 2: A co zbierasz, paznokcie, gałki oczne, solniczki?
Osoba 2: Nie, asu_swingi ( bez urazy asu_swing ).
Co do "Deszczu", to mam problem z tym komiksem. Jest w nim coś przyciągającego, zachęcającego do czyatnia, a le z drugiej strony czegoś mi tu brakuje, tyle, że nie bardzo potrafię powiedzieć co.

ale asu napisal, ze nie jest fetyszem -> nie mozna go zbierac...
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline 4-staczterdzieściicztery

No rozpadało się trochę... czyli dyskusja o Deszczu
« Odpowiedź #18 dnia: Grudzień 28, 2005, 12:40:23 pm »
Cytat: "xionc"
Cytat: "4-staczterdzieściicztery"
Cytat: "asu_swing"
nie żebym był fetyszem

Osoba 1: Masz jakieś hobby?
Osoba 2: Tak.
Osoba 1: Jestem fetyszystą.
Osoba 2: A co zbierasz, paznokcie, gałki oczne, solniczki?
Osoba 2: Nie, asu_swingi ( bez urazy asu_swing ).
Co do "Deszczu", to mam problem z tym komiksem. Jest w nim coś przyciągającego, zachęcającego do czyatnia, a le z drugiej strony czegoś mi tu brakuje, tyle, że nie bardzo potrafię powiedzieć co.

ale asu napisal, ze nie jest fetyszem -> nie mozna go zbierac...

Rzeczywiście, ale tylko wyobraziłem sobie co by było gdyby jednak był fetyszem.

koniec ze spamem.
graves
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
No rozpadało się trochę... czyli dyskusja o Deszczu
« Odpowiedź #19 dnia: Grudzień 28, 2005, 03:05:11 pm »
Nawiazujac jakos minimalnie do przerwanego watku, napisze, ze postac ksiedza z Deszczu troche przywodzi mi na mysl bardzo podobnie scharakteryzowana postac ksiedza z "Balette" Comesa. Nie wiem, czy Ranta to czytal...

I jeszcze taka off-topowa zagadka (skad cytat):

"Przykro mi to rzec, ale za szczyt absurdu mam twierdzenie, ze fakt posiadania rak, nog, zebow i wlosow przesadza o tym, ze posiadajacy winien koniecznie czcic jakies bozki, klaniac sie jakims fetyszom, przestrzegac jakichs tabu i dawac na tace jakims szamanom"
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline Marius Magnus

No rozpadało się trochę... czyli dyskusja o Deszczu
« Odpowiedź #20 dnia: Grudzień 28, 2005, 05:51:41 pm »
Mi z kolei postać pastora (niestety, "Ballete" nie miałem przyjemności czytać) przypomina dziesiątki podobnych typów obecnych w utworach antyklerykalnych (filmach, książkach, jak widać, również w komiksach), które już na początku lat dziewiędziesiątych rozpleniły się w Polsce i jako taka wydaje się banalna i schematyczna. Może są ludzie, którym podoba się ciągłe przywalanie różnym fałszywym świętoszkom, fanatykom religijnym itp., ale mnie podobne klisze dawno już znudziły.

Pozdrawiam serdecznie!
Słabi i nieudani niech sczezną; pierwsza zasada naszej miłości dla ludzi. I pomóc należy im jeszcze do tego.

Coś mi pękło, robię ogląd/ A to pękł mi światopogląd

Offline asu_swing

No rozpadało się trochę... czyli dyskusja o Deszczu
« Odpowiedź #21 dnia: Grudzień 28, 2005, 08:19:47 pm »
Cytat: "Marius Magnus"
Może są ludzie, którym podoba się ciągłe przywalanie różnym fałszywym świętoszkom, fanatykom religijnym itp.,

albo fetyszom
Cytuj
ale mnie podobne klisze dawno już znudziły.

no tak tak...

ale tam jest nie ksiądz, a pastor:D
dla moheratu to zapewne różnica i dlatego burzy nie ma:D

tam nie jest nabijanie się z duchownego...
on uosabia dosłowne podejście do Pisma Świętego i wszelkie fanatyzmy religijne.
co się nie równa kpieniu z duchowieństwa.

Offline konradkonrad

No rozpadało się trochę... czyli dyskusja o Deszczu
« Odpowiedź #22 dnia: Grudzień 28, 2005, 09:13:07 pm »
Ale fakt faktem, że jak w komiksie w Polsce pojawia się ksiądz, to istnieje spora szansa, że będzie jakos tam walnięty w głowę. Mnie z wszystkego równiez ksiądz najbardziej irytuje jako postać.

Offline Marius Magnus

No rozpadało się trochę... czyli dyskusja o Deszczu
« Odpowiedź #23 dnia: Grudzień 28, 2005, 09:31:20 pm »
(Nawiasem mówiąc - czy zna ktoś jakiś przyzwoity pod względem jakości komiks, w którym za świra robi ortodoksyjny rabin lub buddysta - o strasznym fanatyzmie chrześcijańskim czy islamskim kilka pozycji czytałem, a o powyższych jakoś nie, więc chciałbym lukę tę uzupełnić)

Pozdrawiam serdecznie

PS Jeśli to mozliwe, prosiłbym o nieprzesuwanie tego posta do wątku z pytaniami
Słabi i nieudani niech sczezną; pierwsza zasada naszej miłości dla ludzi. I pomóc należy im jeszcze do tego.

Coś mi pękło, robię ogląd/ A to pękł mi światopogląd

Offline asu_swing

No rozpadało się trochę... czyli dyskusja o Deszczu
« Odpowiedź #24 dnia: Grudzień 28, 2005, 09:50:52 pm »
Cytat: "Marius Magnus"
(Nawiasem mówiąc - czy zna ktoś jakiś przyzwoity pod względem jakości komiks, w którym za świra robi ortodoksyjny rabin lub buddysta - o strasznym fanatyzmie chrześcijańskim czy islamskim kilka pozycji czytałem, a o powyższych jakoś nie, więc chciałbym lukę tę uzupełnić)


:D!

chętnie taki narysuję...
kiedyś w starych szkolnych komiksach pojawiał się u mnie zły rabin...

może w Jeju3 coś wyskrobię:D

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
No rozpadało się trochę... czyli dyskusja o Deszczu
« Odpowiedź #25 dnia: Grudzień 28, 2005, 11:18:54 pm »
Niektórzy uparcie piszą tu "ksiądz", a nie "pastor". Ta różnica  w "Deszczu" jest bardzo ważna. Pastor nie ma żony, a przecież mógłby.  Jest samotny, nikogo nie kocha i zaczyna dotkliwie to odczuwać, kiedy nadchodzi trudny dla wszystkich czas. Dlatego na pierwszym miejscu mamy tutaj dramat człowieka żyjącego bez miłości, a dopiero na drugim - przedstawiciela zinstytucjonalizowanej religii. W tym momencie robi się to chyba trochę mniej banalne...

Offline Marius Magnus

No rozpadało się trochę... czyli dyskusja o Deszczu
« Odpowiedź #26 dnia: Grudzień 28, 2005, 11:48:18 pm »
Nie wiem zbytnio, do kogo odnosi się Twoja uwaga - osoby, które użyły tego słowa, jakoś nieszczególnie krytykowały banalność tejże postaci, a ja akurat rozpoznałem w "księdzu" pastora.

Odnośnie samego meritum - bardzo ładnie opisujesz własną interpetację postaci i być może zasugerowany przez Ciebie, przy następnej lekturze "Deszczu" inaczej nań spojrzę. Ale podczas pierwszego czytania byłem pewien, iż obcuję z chorym psychicznie kapłanem.

Pozdrawiam serdecznie!
Słabi i nieudani niech sczezną; pierwsza zasada naszej miłości dla ludzi. I pomóc należy im jeszcze do tego.

Coś mi pękło, robię ogląd/ A to pękł mi światopogląd

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
No rozpadało się trochę... czyli dyskusja o Deszczu
« Odpowiedź #27 dnia: Grudzień 29, 2005, 10:29:35 am »
Mariusie Magnusie! Pierwsze zdanie mojego postu odnosiło się do xionca i konradakonrada, ostatnie - do Ciebie. W sumie wydawało mi się, że podążacie podobnym tropem interpretacyjnym. Natomiast post jako taki jest moim głosem w dyskusji.

Pastor oczywiście jest chory psychicznie, szczególnie pod koniec, ale choroba ta jest skutkiem, a nie przyczyną.

Ja również pozdrawiam!

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
No rozpadało się trochę... czyli dyskusja o Deszczu
« Odpowiedź #28 dnia: Grudzień 29, 2005, 10:59:26 am »
Eeh, no dobra, skoro juz sie uparliscie zeby grzeznac w szczegolach...

W Szwecji religia daminujaca jest Kosciol Ewangelicko-Augsburski (luteranie). Panuje w nim powszechne kaplanstwo wiernych. Kosciol uznaje jeden urzad duchowny, majacy trzy misje: biskupa, prezbitera i diakona. Wszystkim duchownym luteranskim od czasow Reformacji przysługuje tytuł "ksiądz". Obecnosc "pastora" w komiksie wynika zapewne z bledu w tlumaczeniu.


Co do zagadki sprzed kilku postow, to autorem tego cytatu jest Andrzej Sapkowski (z ksiazki "Historia i Fantastyka", wlasnie przeczytalem wczoraj).
 :roll:
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline Marius Magnus

No rozpadało się trochę... czyli dyskusja o Deszczu
« Odpowiedź #29 dnia: Grudzień 29, 2005, 11:42:30 am »
I wszystko jasne, okazalo się, żem bęcwał :)

Odnośnie zaś choroby psychicznej (i antyklerykalizmu obecnego w przedstawieniu tejże postaci, a nie, rzeczywiście dużo ciekawszej i głebszej, Twojej interpretacji)  - odniosłem inne od Ciebie wrażenie chyba głównie dlatego, że pierwsza scena, w której od razu ujawnia się w pełnej krasie charakter księdza, to nie scena dotycząca uczuć wyższych tegoż, a ta o kłótni w sprawie naprawy kościoła, w której już widać jego szaleństwo.

Oczywiście, nie chcę przez to udowadniać, że moja wersja jest tą prawdziwą, a staram się jedynie przedstawić, dlaczego postać tę odebrałem tak, a nie inaczej.

Ażeby nie pisać w kółko o tym samym - najlepszą z kolei i najbardziej wyrazistą postacią w komiksie wydaje się mi być premier.

Pozdrawiam raz kolejny!
Słabi i nieudani niech sczezną; pierwsza zasada naszej miłości dla ludzi. I pomóc należy im jeszcze do tego.

Coś mi pękło, robię ogląd/ A to pękł mi światopogląd