W świetle aktualnych zasad i praktyki szarża na skirmisherów wyciągniętych z lasu przez wcześniejszą szarże jest niestety możliwa, choć trąci to łotrowkim powergamingiem na kilometr.
Natomiast szarża na latarkę w lesie z założeniem, że jest możliwa, o ile latarka wyjdzie z lasu po flee, nie jest zgodna z zasadami i powoduje u mnie odruch wewnętrznego sprzeciwu na tyle silny, że na turnieju byłbym o krok od wlepienia WP za samą próbę, szczególnie, gdyby przeciwnik w bezczelny sposób argumentował, że jak złapie latarkę, to szarża jest możliwa.
Bleeeh.