Autor Wątek: zasady/nazwy/wszystko- tłumaczyć z angielskiego czy nie?  (Przeczytany 5371 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Christos

zasady/nazwy/wszystko- tłumaczyć z angielskiego czy nie?
« Odpowiedź #45 dnia: Styczeń 22, 2006, 05:20:45 pm »
Bo jak wszyscy wiemy:
"Kaiser kaputt, Kaiser kaputt"  :lol:
ttp://www.knightfight.pl/?ac=vid&vid=71017123

Offline mlepkows

zasady/nazwy/wszystko- tłumaczyć z angielskiego czy nie?
« Odpowiedź #46 dnia: Styczeń 23, 2006, 10:18:48 am »
Cytuj
Ale np. Niemcy tłumaczą Empire w Warhammerze jako das Imperium (nie trzeba tłumaczyć  ) a nie Kaiserrreich (cesarstwo) i Emperor jako Imperator a nie Kaiser.

To jest niezły argument. Upieram się jednak przy Cesarzu w polskim tłumaczeniu ze względów które wymieniłem. Jako, że nie wyszyscy widać zajarzyli:
IMPERIUM TO TŁUMACZENIE MERYTORYCZNIE POPRAWNE. Pytanie tylko, czy lepsze od Cesarstwa. Wg mnie nie.

Maciek
igmar, Kaiser und Averland!

Offline Espoo

zasady/nazwy/wszystko- tłumaczyć z angielskiego czy nie?
« Odpowiedź #47 dnia: Styczeń 23, 2006, 08:53:07 pm »
Teraz ja dorzuce swoje trzy grosze. Uważam, że tłumaczenie podręczników jest dobrym pomysłem, ale z umiarem. Kluczowe słowa powinny mieć pozostawione oryginalne nazewnictwo w nawiasach albo coś takiego.A to tylko ze względów użytkowych. Jak już wcześniej tu było wspomniane, aby "starzy" gracze i ci z nowymi kodeksami się rozumieli.  

Dobrym rozwiazaniem było by też powieżenie tłumaczenia, jak już sie rzekło, komuś kto się zna na WFB i na fantasy. Idealnym przykładem jest tutaj Heroes of Might and Magic 2 i 3. Po pośmieszającym tłumaczeniu dwójki za trójkę zabrali się "specjaliści". I nie wiem, jakdla mnie wysło świetnie.

Dlatego powtarzam tłumaczyć TAK. Ale z GŁOWĄ.

A co do dyskusji "Imperium vs Cesarstwo" staje po stronie Imperium. Jak dla mnie lepiej brzmi i oddaje charakter regionu. Nie będę uzasadniał, gdyż nie chce powtarzac w kółko tych samych argumetów.

Offline High Elf

zasady/nazwy/wszystko- tłumaczyć z angielskiego czy nie?
« Odpowiedź #48 dnia: Styczeń 27, 2006, 03:05:16 pm »
W sumie jedyna porażka w tłumaczeniu to ten słynny "zimny". Ale faktycznie, inaczej się nie dało. Zimnokrwisty to cold-blooded, więc zarezerwowane dla lizaków. Nie przetłumaczą tego jaszczur bo to po prostu nie odpowiada. A takie nazwy jak "żelazobrzuchy" są po osłuchaniu się bardzo fajne. Z początku też się wzdrygałem ale w Anglii to nie odstrasza klientów, a przecież tłumaczenia w 90% przypadków są dosłowne.
ziałam w imieniu Zakonu Rycerskiego Świętego Jana Chrzciciela Szpitala Jerozolimskiego. Nie polecam wchodzić mi w drogę ;)


< Slanesh >

  • Gość
zasady/nazwy/wszystko- tłumaczyć z angielskiego czy nie?
« Odpowiedź #49 dnia: Styczeń 29, 2006, 02:52:05 pm »
Mnie osobiście polskie nazwy irytują, wolę codex po angielsku. Przecież nie są pisane w skomplikowany sposób tylko właśnie tak żeby np. Polakom udało się załapać o co chodzi.
A "zimny" to maskra :D

Offline Katylina

zasady/nazwy/wszystko- tłumaczyć z angielskiego czy nie?
« Odpowiedź #50 dnia: Styczeń 29, 2006, 03:06:29 pm »
cold-one to nie jest wg. Ciebie porażka?

< Slanesh >

  • Gość
zasady/nazwy/wszystko- tłumaczyć z angielskiego czy nie?
« Odpowiedź #51 dnia: Styczeń 29, 2006, 03:18:10 pm »
W sumie jest  :lol:  Ale po angielsku to jakoś brzmi...

Offline Katylina

zasady/nazwy/wszystko- tłumaczyć z angielskiego czy nie?
« Odpowiedź #52 dnia: Styczeń 29, 2006, 03:24:44 pm »
..brzmi równie durnie jak zimny dla Polaka.

Ja tam bym wolał nie tłumaczyć niczego bo to jest wspaniała zachęta na naukę angielskiego ;) ja przynajmniej tak zacząłem.