Jako fan NGE powiem tak, w Polsce nie ma dobrego tłumaczenia, ani dabingu. Oglądając anime na Hyperze (NGE właśnie) tłumaczenie jest tam makabryczne, część wypowiedzi jest "obcinana", reszta tłumaczona "na odwal". A w takim anime jakim jest NGE nie można zmieniać wypowiedzi, gdyż zmienia to cały sens anime. Po za tym jest straszna cenzura, pamiętam jeszcze kiedy po raz pierwszy w TV (RTL siedem, obecnie TVN siedem) puszczono DB, było duuużo scen walki i jak to niektórzy określają "mordobicia", ale już kiedy po raz ostatni wyświetlano tą serię, połowa scen walki była wycięta, (a należy pamiętać, że to była już „okrojona” wersja z Francji) to zmieniło sens całego anime (mimo, że DB jest prostą w przekazie serią). Ba, niektórzy powinni pamiętać jaką aferę wywołała goła pupa Bulmy z mangi.
Temu podobne przypadki można namnarzać w nieskończoność.
Niestety w Polsce nadal uważa się anime ze bajeczkę dla dzieci, a szkoda bo tak nie jest. W Japonii anime konkuruje z hitami kinowymi i stwarza dla tych ostatnich poważną konkurencję. Fakt może też świadczyć, że w Japonii kręci się (a raczej animuje
) hentaje, a ludzie to oglądają i to z zapałem.
Jednak dopóki naród polski nie przestanie postrzegać anime jako bajkę, kreskówkę dla najmłodszych, dopóty nie będzie dobrego dabingu, tłumaczeń, itp, itd.
Pozostaje mieć nadzieję w młodszych pokoleniach polaków, którzy będą mogli i chcieli to zmienić, bo tak na prawdę zmienić można wszystko, wystarczy tylko chcieć.
to by było tyle, uffff.