Jak dla mnie wrażenie jest trzystopniowe. Bo po dwóch fazach przez Was opisanych, kiedy się czyta to jako całość dość szybko nadchodzi znudzenie i zniechęcenie. Za monotonne, wtórne i oczywiste w puentach. Gdyby to był komiks prasowy, który po latach wychodzi w zbiorczym wydaniu, to pewnie byłoby coś dla fanów, których sobie w prasie nałapał.
A tak jako prapremiera to w sumie bieda jest.