Szkoda jak cholera
Zamiast usunąć z księgozbioru kilka niestosownych publikacji lepiej od razu puścić z dymem całą bibliotekę. Ech... Co za porąbana logika. Najprężniej działające amerykańskie forum komiksowe i cała dokumentacja długich lat fandomu zostanie wymazana z historii. Na co dzień nikt się nad tym nie zastanawia, ale fora dyskusyjne to ważne źródła wiedzy o kulturze komiksowej i zachodzących w nich przemianach.Pojawiły się już głosy, żeby stare forum pozostawić przynajmniej w formie zarchiwizowanej, ale czy te głosy zostaną usłyszane to się dopiero okaże. Z punktu widzenia czytelnika Marvela i DC to naprawdę spora strata, bo to było najlepsze miejsce na wyszukanie opinii o tym czy innym komiksie i sprawdzenia jak dana historia została odebrana w chwili jej wydania i jak odbierana jest obecnie. Prawdziwa kapsuła czasu. No i te wszystkie
encyklopedyczne mega-wątki, które wybijały się ponad zwykłą dyskusję typową dla czatów...
Jako, że jestem fanem mutantów Marvela najbardziej mi żal
pozytywnie zakręconych ludzi z forum X-Men z ich specyficznym poczuciem humoru, niesamowitym oddaniem i zdecydowanie bardziej luzackim podejściem do swojego hobby niż w przypadku osób z pozostałych działów. Niektóre wątki były prawdziwą encyklopedią i nieocenionym źródłem wiedzy np.
FAQ/Mutant Tracker, dzięki któremu można było śledzić losy
kilkuset postaci i to gdzie ostatnio każda z nich się pojawiła. Oprócz tego coroczne głosowania na
X-Books Awards z kategoriami od najlepszej serii, najlepszego scenarzysty itp., aż po najlepszą onomatopeję roku
, ciekawe i przydatne
rankingi, wątki pod szyldem "czytamy od początku" (szczególnie
X-Factor Petera Davida - medal za wysiłek mistrza ceremonii prowadzącego ten temat) i tematy czysto komediowe jak np. ten z
jajcarskim webkomiksem obśmiewającym aktualne status quo, albo temat z przeróbkami grafiki promocyjnej
"I Am an Avenger". Nie wspominając już spoilerowych recenzjach najnowszych zeszytów, które są prawdziwym kabaretem i dostarczają więcej rozrywki niż lektura samych komiksów. Tyle rzeczy, do których się wracało i czytało ponownie, i to wszystko spuszczono w kiblu...