trawa

Autor Wątek: Plagiaty i plagiatorzy...  (Przeczytany 64439 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

KRL

  • Gość
Plagiaty i plagiatorzy...
« Odpowiedź #30 dnia: Kwiecień 14, 2006, 01:55:21 pm »
ja to mam czasami taką .... manię przesladowczą... odejdę od tego kompa i sam sobie powiem "nie przesadzaj" :)
Ma pan rację.

No ale wizja urocza...

Offline freshmaker

Plagiaty i plagiatorzy...
« Odpowiedź #31 dnia: Kwiecień 14, 2006, 02:07:58 pm »
w kwestii plagiatu polecam artykul michala figurskiego nt gwiezdnych wojen w czasopismie gala filmowa (pierwszy numer). jest to dokladne tlumaczenie na jezyk polski dokumentu nt gwiezdnych wojed z edycji dvd.
"...żyję jak król i łamię non-stop prawo..."
mój ulubiony aktor antysemita Mel Gibbons

Offline Kingpin

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 2 273
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Official Mroja Spokesman
Plagiaty i plagiatorzy...
« Odpowiedź #32 dnia: Kwiecień 14, 2006, 02:17:27 pm »
To teraz będziemy tu wrzucać wszystkie przypadki plagiatu w historii, czy rozmawiamy o konkretnym przypadku???

KRL

  • Gość
Plagiaty i plagiatorzy...
« Odpowiedź #33 dnia: Kwiecień 14, 2006, 02:19:59 pm »
No bo ileż można... może faktycznie moderator zrobiłby temat "plagiaty"... albo tak- poczekajmy, az Rysiek sie wypowie... i wtedy. khmm  net juz chyba ma... chyba... chyba tak. Nie wiem.

Offline Kingpin

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 2 273
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Official Mroja Spokesman
Plagiaty i plagiatorzy...
« Odpowiedź #34 dnia: Kwiecień 14, 2006, 02:27:27 pm »
Cytat: "KRL"
może faktycznie moderator zrobiłby temat "plagiaty"...

Fakt, temat możnaby zmienić. W końcu ochrona danych osobowych i te rzeczy....

Offline mistrzu zagłady

Plagiaty i plagiatorzy...
« Odpowiedź #35 dnia: Kwiecień 14, 2006, 02:29:02 pm »
Kamilu, jak więc odnosisz się do publikacji prac Krzysztofa Ostrowskiego?
Część z jego opublikowanych oficjalnie niegdyś prac nosi znamiona plagiatu (przerysowane niemal kreska w kreskę kadry, elementy konkretnych dzieł) - nie odnosi się moja uwaga do jego obecnych dzieł publikowanych np. w CHICHOCIE, ale do przeszłości twórczej, czy raczej częściowo "odtwórczej"..
Czy w związku z tym, że to przeszłość - nie wpływa to na Twój dobór jego rysunków?
Jak widzisz sprawę?

Offline turucorp

Plagiaty i plagiatorzy...
« Odpowiedź #36 dnia: Kwiecień 14, 2006, 02:32:48 pm »
a to teraz bedzie tak, ze mozna plagiat robic z Moebiusa, Bialala czy innego Sienkiewicza i wszystko jest ok?
i np. w Chichocie tacy autorzy moga byc publikowani.
a "embargo" dotyczy jedynie plagiatow z krajowych satyrykow?

ciekawe podejscie  :?

Offline empro

Plagiaty i plagiatorzy...
« Odpowiedź #37 dnia: Kwiecień 14, 2006, 02:38:17 pm »
to ja jeszcze swoje trzy grosze dorzucę:

chętnie zobaczyłbym te dowody (znaczy się rysunki Mistera Dąbrowskiego i te "original version"), bo czasem miedzy plagiatem a po prostu jakąś inspiracją przebiega wąska linią, z tego co tu czytam akurat w tym przypadku mamy niestety ponoc do czynienia ze 100%plagiatem ale,
sam kiedyś wysmazyłem coś takiego:
http://proarte.net.pl/pliki/komiks4/
i tutaj całkiem nieświadomie jest uzyty patent z "Przepraszam Remanent" Mistera Baranowskiego, co uczyniłem całkowicie nieświadomie, będąc pewnym, że to wspaniały pomysł i nikt wcześniej na niego nie wpadł :), po czym okazało się jednak, że moje wysokie mniemanie o własnym pomyślunku okazało sie bardzo złudne (do dziś podchodzę do niego z wielkim dystansem :)), po całej historii (również na Gildii, ktoś mi wytknał tę inspirację) spotkałem się z Misterm Baranowskim i powiedziałem mu co zaszło, tłumaczac się i wyrażając skruchę :), w odpowiedzi usłyszałem, że jak się bierze tak oklepanego bohatera jakim jest ciamajdowaty profesor (co daje równiez wielkie możliwości fabularne) jest niestety wielce prawdopodobne, że ktoś inny już podobny żart/fabułę zastosował,
czy w takim wypadku będzie to plagiat ?
chyba nie, wszystko zależy od całej historii, bo na przykład mój komiks mimo wszystko odstaje treścią od dzieła Baranowskiego, lecz puenta jest niemal bliżniaczo podobna :)

przepraszam za taki lekki offtop, ale cały czas się po prostu zastanawiam, powstaje tyle komiksów/żartów/rysunków itp, że trudno czasem czegoś nieświadomie nie zerżnąc :)

Offline turucorp

Plagiaty i plagiatorzy...
« Odpowiedź #38 dnia: Kwiecień 14, 2006, 02:55:27 pm »
Cytat: "empro"
ale cały czas się po prostu zastanawiam, powstaje tyle komiksów/żartów/rysunków itp, że trudno czasem czegoś nieświadomie nie zerżnąc :)


a jak rysunek skopiowany kreska w kreske to tez uwazasz, ze mozna mowic o "nieswiadomym kopiowaniu"?
bo takie "napady nieswiadomosci" przytrafily sie w przeszlosci np. wspomnianemu Ostrowskiemu i wypowiadajacemu sie w innym temacie, robiacemu kariere we Francji Kowalskiemu i wielu innym.
i jakos nikt na to wiekszej uwagi nie zwraca.

N.N.

  • Gość
Plagiaty i plagiatorzy...
« Odpowiedź #39 dnia: Kwiecień 14, 2006, 02:58:36 pm »
Cytat: "empro"
z tego co tu czytam akurat w tym przypadku mamy niestety ponoc do czynienia ze 100%plagiatem

Nie tylko z plagiatem, ale i arogancją kradnącego. Kamil napisał przecież, jak wyglądała rozmowa z plagiatorem.

Cytuj

przepraszam za taki lekki offtop, ale cały czas się po prostu zastanawiam, powstaje tyle komiksów/żartów/rysunków itp, że trudno czasem czegoś nieświadomie nie zerżnąc :)


Podobieństwo wątków, motywów czy nawet rozwiązań fabularnych nie rozstrzyga kwestii - plagiat czy nie. Nie ma powodu specjalnego, by trząść się ze strachu, bo w kwestii plagiatu liczy się całość dzieła: jego ogólna wymowa, sposoby opowiedzenia, środki wyrazu itp...
Pamiętajcie też, że twórca ma prawo do parodiowania i trawestowania innych utworów, co przecież wiąże się z bezpośrednim wykorzystywaniem innych prac.

Dobrze by było, gdyby w tej kwestii wypowiedział się karolkonw, który jakies dwa lata temu zarzucał mi, że w "Drugiej Lidze" dokonałem plagiatu  (oj, ostro było!). Nawet chciał iść do sądu jako przedstawiciel strony przeciwnej.

Offline empro

Plagiaty i plagiatorzy...
« Odpowiedź #40 dnia: Kwiecień 14, 2006, 03:04:40 pm »
@Turu, Jerzy, oczywiście, że w tym przypadku jest to plagiat, jesli sprawa wyglada tak jak pisze Kamil, i tutaj sie nie spieram czy jest to plagiat czy nie, i przerysowanie czegoś ŚWIADOMIE kropka w kropkę, kreska w kreską jest rzeczą skandaliczną i szczerze mówiąc dla mnie dyskredytującą twórcę, bo co to za twórca, który nie potrafi samodzielnie czegoś wymyslec, i musi podpierac się czyimiś dokonaniami,
mi chodzi jedynie o przypadkowe czasem NIEŚWIADOME ściągnięcie, motywu/pomysłu/czy nawet jakiejś kompzycji planszy czy kadru,
po prostu zostało zrobione tak wiele, że cięzko jest czasem czegoś nie zrobic tak jak zrobił to ktoś wczesniej :)

N.N.

  • Gość
Plagiaty i plagiatorzy...
« Odpowiedź #41 dnia: Kwiecień 14, 2006, 03:10:40 pm »
Cytat: "empro"

mi chodzi jedynie o przypadkowe czasem NIEŚWIADOME ściągnięcie, motywu/pomysłu/czy nawet jakiejś kompzycji planszy czy kadru,
po prostu zostało zrobione tak wiele, że cięzko jest czasem czegoś nie zrobic tak jak zrobił to ktoś wczesniej :)


Na ten temat wypowiedziałem się w drugiej części mojego postu

KRL

  • Gość
Plagiaty i plagiatorzy...
« Odpowiedź #42 dnia: Kwiecień 14, 2006, 03:52:26 pm »
To ja się może pochwalę moimi oskarżeniami... i niech raz na zawsze bedzie jasne.
Pierwsze padło w przypadku loga Yoela... i tutaj nie chciało mi sie nawet wdawać w dyskusje bo trzeba być ślepym na oba oczy żeby nie widzieć różnicy....
Drugie jest fajniejsze. Zrobiłem albumik "Kaerelki i inne takie" i patronat objęła Esensja.... i po cholere nie wiem bo nie dość że wystawili nienajlepsze recenzje to jeszcze niejaki Marcin Herman napisał tak:
"(...) Nie jestem tylko pewnien, czy autor zżyna z "Lenore", "inspiruje się", czy może "Kaerelki" są polską odpowiedzią na ten amerykański komiks. Niezależnie od tego, warto przeczytać."
O tym komiksie wczesniej nie słyszałem...a dziwne to bo podobno popularny- mój błąd. Ale dziewczynek z duzymi oczami to chyba duzo jest.... nie wiem... może ktos to roztrzygnie. No ale od tamtej pory nie rysuje kaerelków i chyba nie wróce do rysowania kwiatuszka....Bo mi gupio... nawet jeżeli to bezpodstawne.
Swoja drogą...fajny patronat nad albumem, co? :) Nic tylko dawać Esensji  miejsce na swoje logo w albumiku.... Bo nawet jak im sie nie podobało to jako patronat mogli po prostu milczeć . teraz to nie wiem komu zrobili większego psikusa...mi czy sobie...

http://silverbulletcomics.com/~jonencar/SDCCDay3/SLG.jpg

http://komiks.polter.pl/wiesci/834-KRLa-atak-totalny.html

http://www.geocities.com/gothiclenore/pics/LenoreChan.jpg

Przepraszam że linki podaje ale jestem uposledzony chyba i nie potrafie tutaj obrazka bezposrednio zapodać.

[/img]

N.N.

  • Gość
Plagiaty i plagiatorzy...
« Odpowiedź #43 dnia: Kwiecień 14, 2006, 04:27:29 pm »
Cytat: "KRL"
niejaki Marcin Herman napisał tak:
"(...) Nie jestem tylko pewnien, czy autor zżyna z "Lenore", "inspiruje się", czy może "Kaerelki" są polską odpowiedzią na ten amerykański komiks. Niezależnie od tego, warto przeczytać."
O tym komiksie wczesniej nie słyszałem...a dziwne to bo podobno popularny- mój błąd.


Podobieństwo stylistyczne pomiędzy twoimi pracami a "Lenore" istnieje, ale nie aż takie, żeby mówić o zżynaniu. Ja bym nawet nie użył słowa "inspiruje się", bo uważałbym je za nadużycie. A fraza "polska odpowiedź na ten amerykański komiks" jest już w ogóle przegięciem pały, bo "Lenore" jest niszowa, a w Polsce prawie wcale nie jest znana, w zwiazku z tym nie wiadomo, po co czytelnikowi wiadomość, że komiks który może kupić jest (być może, być może) odpowiedzią nie wiadomo na co.
W każdym razie - rób swoje, a jakby co, to mogę w sądzie wystąpić jako rzeczoznawca broniący twoich spraw.

Offline asu_swing

Plagiaty i plagiatorzy...
« Odpowiedź #44 dnia: Kwiecień 14, 2006, 04:51:05 pm »
jak już czas na szczerości i wspominki, to i ja coś opowiem o sobie...

gdy miałem jakieś 4lata kładłem papier śniadaniowy na moich świętych kolorowankach Habnnah&Barbera, które tata mi przywiózł z kraju Italii.
Kładłem ten papier i odrysowywałem kontury Flinstonów i Yogiego.
Ba!
I czerpałem z tego korzyści.
Z jednej kolorowanki robiłem sobie kilka i mogłem wiele razy kolorować psa Hakelberego, mimo iż w orginale dawno to już poczyniłem.

W tym też upatruję, że od dwóch "Chichotów" nie pokazały się moje rysunki.
 :oops:

pzdr
asu

 

anything