Panowie, przybijam z Wami wielką pionę.
Choć mnie Wilq śmieszył nieustannie i byłem w opozyji do tych, którzy twierdzili, że Minkiewiczowie skończyli się po Kill'em all, to nowy numer po prostu zrobił mi mega wyjątkowo dobrze. Rzeczy typu "jakie macie kolorki na językach", zombiaki powstałe z grobów pod wpływem skażenia gleby VHS'ami i wiele wiele innych, doprowadziły mnie kilkukrotnie do szaleńczego śmiechu.
Jeśli po tym numerze ktoś będzie dalej twierdził, że Wilq już nie jest tak śmieszny jak kiedyś, to Mikołaj mu mordę lizał, BABABABABA.