Chałwa i mięsko!
"U Piktów" to najlepszy "Asteriks" od czasu "Róży i miecza". Potem Uderzo zaczął rozwalać tę serię. Nowy scenarzysta przywrócił jej klasę. Szkoda że Uderzo już nie rysuje, bo akurat w tym samym okresie co spieprzył Asteriksa fabularnie, osiągnął szczyt możliwości rysowniczych. Ale rysunki w nowym "Asteriksie" są naprawdę fajne. W mojej opinii co najmniej klasę gorsze, niż te Uderzo, ale i tak jest bardzo ok.
Album ma momenty, jakich dawno nie było.
"O rany. Ich krety! Widziałeś ich krety?!"
"Świeże ryby! Świetnie schłodzone!"
"W 50. przed Asparanoiksem"... - i w ogóle cała opowieść Długowieczniksa jak odparli potwory soplami.
"Jakie to piękne. Prawdziwa saga nordycka".
"Właśnie mu pokazywałem moje menhiry. Chorym dobrze robi oglądanie menhirów".
Albo jak Panoramiks pouczał Asteriksa jak ma dawkować lek dla Pikta, a Obeliks dając pod opiekę Idefiksa na kolejnym kadrze, zrobił to samo pouczając Panoramiksa: "Kosteczka do obgryzienie rano i wieczorem".
Rumianka ma fajną fryzurę, a Mac Aronh wygląda jak jeden typ z "Było sobie życie".
Wszystko super, ale trochę szkoda że nie ma po prostu nowego scenarzysty i rysunków Uderzo.
Dopiero pisząc tego posta zauważyłem, że w żarcie, z którego i tak się mocno śmiałem nie jest chWała i mięsko, tylko jeszcze lepiej, bo chAłwa i mięsko.
Fabuła: 8/10
Rysunki: 7/10
Okładka: 5/10
Naszpikowanie żartami: 9/10
Wyciągnięcie z dna "Asteriksa": 10/10