Wiemy, i "Batman: Year 100" też kopie dupkę, aż miło!
Komiksy Pope`a to wycyzelowane cudeńka, pociśnięte, że tak powiem z błyskiem, świeżością, entuzjazmem, jakiego nie widziałem w komiksowym mainstreamie od czasy Windsora-Smitah cz Millera z najlepszego dla mnie okresu ("SinCity" pierwsze). W czasach kiedy komiksy rysuje się masowo, niedokładnie, byle szybciej i byle jak, patrząc na Pope`a można znowu uwierzyć, że w tym mainstreamie coś dobrego można jeszcze znaleźć.
Liczę, że zrobi nam się tu spory pope`owy offtop