nie wiem, czy nie lepiej o tym, o czym pisze Dariusz, pisać nasycenie niż jasność
w podanych stronach (128-131) u mnie w minimalnym stopniu dostrzegane jest to, o czym zdaje się pisał Jarek Obważanek odnośnie Spirita od Egmontu - mam oba wydania (oryginał w sc i egmontowskie w hc) i najlepiej widać to na przykładzie czerni - to wygląda jakby farby było za mało, albo papier wchłonął jej zbyt dużo
co do błędów warsztatowych - tych wskazanych przez Dariusza nie zauważyłem, mimo że komiks czytałem przynajmniej 2 razy (chyba 3) - jedynie wiszący bohater na końcu mi się nie podobał
zaryzykuję zatem twierdzenie, że błędy Modan wpływają jeszcze bardziej na jej korzyść - mimo ich popełnienia ten komiks nic nie traci i jest najlepszym, jaki czytałem od kilku miesięcy, sztuką też jest zrobić tak komiks, żeby oczarował czytelnika
a co do tych plansz, to jednak dla mnie, to mimo wszystko do pewnego stopnia dzielenie włosa na czworo