Przeczytałem Zaduszki i jak dla mnie, Rutu Modan tym komiksem potwierdza swoją klasę. Wspaniała, zaskakująca, troche zabawna, troche wzruszająca historia kilkudniowego pobytu w Warszawie dwóch żydówek, babci i wnuczki. Nie będę się rozpisywał, ale naprawde dużo się dzieje w przeciągu tych kilku dni. A wszystko narysowane klimatyczną kręchą Rutu i pięknie pokolorowane. Póki co, obok Strefy bezpieczeństwa Gorazde, mój najlepszy komiks tego roku.
Oby KG zdecydowała się równierz na Jamilti and Other Stories.