Walka ciekawa no i nareszcie znalazł się ktoś kto nie leje po porach na widok scharingana.
Po zobaczeniu nowego epa i chapa to dziwna sprawa toczy się. Kiedyś to seninowie byli niewyobrażalną siłą potem zeszli na psy(po za jyraio), potem pein ale też zszedł na psy. Po peinie naruto, a sasuke to niby uniwersalny hero pomijając fakt, że każdy z kim się lał tłuk mu dupsko i był z bez szans. No i teraz nawet jugo ze 100% siłą [co powinien odrastać siła od reszty] nie może piet sięgać raikage?. Gdzie nie wspominam o sasuke który nie powinien mieć wogule startu. Nawet nie ma z czym.