Autor Wątek: Ostatnie Łowy Kravena  (Przeczytany 37418 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kapitan

Odp: Ostatnie Łowy Kravena
« Odpowiedź #75 dnia: Sierpień 23, 2013, 05:08:16 pm »
Owszem, czytałem, czemu pytasz?

Offline turucorp

Odp: Ostatnie Łowy Kravena
« Odpowiedź #76 dnia: Sierpień 23, 2013, 05:17:13 pm »
Owszem, czytałem, czemu pytasz?

bo stosujac Twoja metode oceny, mozna praktycznie o kazdym komiksie napisac, ze jest "Świetny graficznie, z genialną fabułą i dialogami", wystarczy odpowiednio dobrac zestaw komiksow, czyli, jak to okreslil N.N. zrobic "metr" z 65 cm  :roll:

Offline Kapitan

Odp: Ostatnie Łowy Kravena
« Odpowiedź #77 dnia: Sierpień 23, 2013, 05:22:06 pm »
bo stosujac Twoja metode oceny, mozna praktycznie o kazdym komiksie napisac, ze jest "Świetny graficznie, z genialną fabułą i dialogami", wystarczy odpowiednio dobrac zestaw komiksow, czyli, jak to okreslil N.N. zrobic "metr" z 65 cm  :roll:
"Moją metodę oceny"? Tzn. jeśli komiks jest dobrze narysowany, ma świetną fabułę i dialogi to można wtedy to stwierdzić? Odkryłeś amerykę  :cool: A, i nie porównuję OŁK tylko do innych komiksów ze spider-manem ale do komiksów ogólnie.

Offline turucorp

Odp: Ostatnie Łowy Kravena
« Odpowiedź #78 dnia: Sierpień 23, 2013, 05:29:37 pm »
A, i nie porównuję OŁK tylko do innych komiksów ze spider-manem ale do komiksów ogólnie.

acha, czyli czytales np. wspomniany tutaj kilkukrotnie "Blood: A Tale" (wspomniany celowo, bo ten sam czas publikacji, to samo wydawnictwo i nawet scenarzysta ten sam) i znajac oba komiksy doszedles do wniosku, ze "OŁK" jest bardziej wartosciowy, genialny etc.?
ciekawe  :neutral:

Offline Kapitan

Odp: Ostatnie Łowy Kravena
« Odpowiedź #79 dnia: Sierpień 23, 2013, 05:42:14 pm »
acha, czyli czytales np. wspomniany tutaj kilkukrotnie "Blood: A Tale" (wspomniany celowo, bo ten sam czas publikacji, to samo wydawnictwo i nawet scenarzysta ten sam) i znajac oba komiksy doszedles do wniosku, ze "OŁK" jest bardziej wartosciowy, genialny etc.?
ciekawe  :neutral:
Oczywiście że go czytałem. I w żadnym wypadku jego przeczytanie nie zmieniło mojej opinii że OŁK jest bardzo dobry. Jeśli zauważyłeś, to nie bawiłem się w sugestie że coś jest lepsze lub gorsze - zarzucasz mi słowa których nie wypowiedziałem! Próbujesz traktować mnie jak osobę o gorszym guście, tylko dlatego że mam inny gust od ciebie. To częsty argument tobie podobnych...Ale nie obchodzi mnie co mówisz ty, opinia publiczna lub ktokolwiek. Nieważne, że cały świat postanawia że coś dobrego jest czymś złym. Wiem że kiedy opinia publiczna i cały świat mówią mi żebym się przesunął moim zadaniem jest zakorzenić się jak drzwo przy rzece prawdy i powiedzenie ci i całemu światu...Nie, ty się przesuń.

Offline freshmaker

Odp: Ostatnie Łowy Kravena
« Odpowiedź #80 dnia: Sierpień 23, 2013, 05:48:14 pm »
w czasach semica ołk mi się niespecjalnie podobało - szczególnie narzekania starej ciotki-klotki kravena. do tego pamiętam że semic wydał to na najgorszym gazetowym papierze co dodatkowo mnie od tego komiksu odrzuciło.


teraz przeczytałem go w wkkm i chyba jest to najlepszy wg mnie do tej pory wydany komiks w tej serii. klimat bardzo dobry i co ważniejsze widać że scenariusz jest przemyślany. historia ma wyraźny początek, rozwinięcie i koniec. oczywiście zgadzam się, że sama historia jest naiwna ale na tle innych komiksów z pająkiem jest rzeczywiście niezła.
"...żyję jak król i łamię non-stop prawo..."
mój ulubiony aktor antysemita Mel Gibbons

Offline turucorp

Odp: Ostatnie Łowy Kravena
« Odpowiedź #81 dnia: Sierpień 23, 2013, 06:54:09 pm »
Oczywiście że go czytałem. I w żadnym wypadku jego przeczytanie nie zmieniło mojej opinii że OŁK jest bardzo dobry. Jeśli zauważyłeś, to nie bawiłem się w sugestie że coś jest lepsze lub gorsze - zarzucasz mi słowa których nie wypowiedziałem! Próbujesz traktować mnie jak osobę o gorszym guście, tylko dlatego że mam inny gust od ciebie. To częsty argument tobie podobnych...Ale nie obchodzi mnie co mówisz ty, opinia publiczna lub ktokolwiek. Nieważne, że cały świat postanawia że coś dobrego jest czymś złym. Wiem że kiedy opinia publiczna i cały świat mówią mi żebym się przesunął moim zadaniem jest zakorzenić się jak drzwo przy rzece prawdy i powiedzenie ci i całemu światu...Nie, ty się przesuń.

Wez chlopie zluzuj zwieracze, bo ci jeszcze jakas zylka peknie i bedzie tragedia  :roll:
Co ci niby narzucam albo wmawiam?
Jacy "mi podobni"?
Grzecznie staram sie ustalic jaka "dlugosc metra" stosujesz, a Ty wyjezdzasz mi z jakimis bredniami o narzucaniu gustu i przypisywaniu czegos co niby powiedziales czy nie powiedziales... Szklanke wody polecam, albo prysznic, najlepiej zimny  :neutral:

Offline Emeryt

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 699
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • taki duży, a taki gruby.
    • Story of the Month - konkurs na fanfiki WH40.000
Odp: Ostatnie Łowy Kravena
« Odpowiedź #82 dnia: Sierpień 23, 2013, 07:39:38 pm »
można prosić o więcej informacji (takich z pierwszej ręki) nt. wspomnianego Blood: A Tale?
I czy dzieło to może zainteresować komiksarza skupionego głównie na superhero?

Offline maximumcarnage

Odp: Ostatnie Łowy Kravena
« Odpowiedź #83 dnia: Sierpień 23, 2013, 07:46:24 pm »
Chodzi chyba o to http://multiversum.pl/p/1182/7656/blood-tale-sc-ultimate-discount-promocje.html
Jest to chyba opowieść w stylu ,,Amerykańskiego Wampira" . Rysunki przypominają mi te z ,,Azylu Arkham" czy też ,,Czarnej Orchidei".

Offline raj666

Odp: Ostatnie Łowy Kravena
« Odpowiedź #84 dnia: Sierpień 23, 2013, 07:55:23 pm »
Blood a Tale nie ma nic wspólnego z Amerykanskim Wampirem, jeżeli lubisz superhero to trzymaj się od tego komiksu z daleka.

Offline maximumcarnage

Odp: Ostatnie Łowy Kravena
« Odpowiedź #85 dnia: Sierpień 23, 2013, 07:56:29 pm »
Blood a Tale nie ma nic wspólnego z Amerykanskim Wampirem, jeżeli lubisz superhero to trzymaj się od tego komiksu z daleka.

A mógłbyś napisać z czym ma coś wspólnego? Jakaś krótka charakterystyka, bo zastanawiam się nad kupnem.

Offline turucorp

Odp: Ostatnie Łowy Kravena
« Odpowiedź #86 dnia: Sierpień 23, 2013, 08:15:26 pm »
Chodzi chyba o to http://multiversum.pl/p/1182/7656/blood-tale-sc-ultimate-discount-promocje.html
Jest to chyba opowieść w stylu ,,Amerykańskiego Wampira" . Rysunki przypominają mi te z ,,Azylu Arkham" czy też ,,Czarnej Orchidei".

"w stylu" to niebardzo, chyba, ze wrzucimy oba te komiksy do wspolnego worka z napisem "wampiry", "Blood" jest zdecydowanie bardziej "pojechany" i odbiega od klasycznej konwencji historii o wampirach, gdyby np. Aronofsky nakrecil swoja wersje "Wywiadu z wampirem" to pewnie mialoby to podobny charakter :wink:
A graficznie to tez dosyc daleko od McKeana, Kent Williams maluje bardzo lekko, akwarelami i tuszem, bardzo sporadycznie wspomagajac sie komputerem (dymki, onomatopeje).
Nie mam zielonego pojecia czy mozna to polecic czytelnikowi skupionemu na superhero, w tej kwestii powinien sie chyba wypowiedziec Kapitan?

Offline raj666

Odp: Ostatnie Łowy Kravena
« Odpowiedź #87 dnia: Sierpień 23, 2013, 08:17:24 pm »
Trudno mi powiedziec cos szczegolowego, czytalem to ponad 10 lat temu a zeszyty gdzieś mi wcieło.  To komiks w stylu przypowiesci, czas i miejsce akcji nie sa dokladnie okreslone. Glowny bohater nazywa sie Blood i poznajemy jego zycie od mlodosci do starosci przy czym
Spoiler: pokaż
spotyka samego siebie jako starca. Jednym slowem przypowiesc majaca byc universalna, cos jakby Mystery Play tyko zrobione z wiekszym wyczuciem.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 23, 2013, 08:20:47 pm wysłana przez raj666 »

Offline maximumcarnage

Odp: Ostatnie Łowy Kravena
« Odpowiedź #88 dnia: Sierpień 23, 2013, 08:22:26 pm »
turucorp, raj666 dzięki za odpowiedź. Czyli krótko mówiąc historia o wampirze w klimatach nieco psychodelicznych. To coś dla mnie :smile:

N.N.

  • Gość
Odp: Ostatnie Łowy Kravena
« Odpowiedź #89 dnia: Sierpień 23, 2013, 08:43:24 pm »

Powiem w ten sposób - N. N., według mnie patrzy pan na ten komiks szkiełkiem i okiem, nie rozumiejąc rzeczy takich jak np. motywacja kravena, sposobu w jaki ten komiks wpasowuje się w ogólne komiksy ze spider-manem, czy chociażby główna siła napędowa petera - miłość do mary jane, która pozwala mu się wydostać z grobu.

Zdając sobie sprawę z tego, że moi rozmówcy róznią się ode mnie wykształceniem, wiekiem, upodobaniami i oczekiwaniami wobec komiksu, staram się unikać jak ognia twierdzeń, że oni patrzą w sposób niewłaściwy i czegoś nie rozumieją. Inni natomiast uważają, że mają prawom twierdzić, że nie rozumiem i informują mnie, w jaki sposób patrzę. Tego rodzaju aroganckie stwierdzenia uważam za niegrzeczne, obraźliwe, irytujące.
Oczywiście, że rozumiem motywację Kravena, jest przecież łopatologicznie wyjaśniona w jego monologach.
Rozumiem, w jaki sposób ten komiks wpasowuje się ogólnie w komiksy ze Spider-Manem i pomiędzy komiksy amerykańskie w ogóle. Otóż na początku lat osiemdziesiątych znaczaco wzrosła popularność komiksów niezależnych, których twórcy adresowali swoje utwory do bardziej dojrzałego odbiorcy (dla mnie modelowy jest tu przykład komiksu "American Flagg!" Chaykina). DC zareagowało na to zatrudniając takich scenarzystów zza Atlantyku jak Alan Moore (a potem Delano, Morrison, Gaiman, Milligan).  Marvel obudził się najpóźniej, a "Ostatnie łowy Kravena" są próbą dopasowania schematów z powodzeniem zastosowanych przez inne wydawnictwa do odnowienia i "upoważnienia" własnych bohaterów.
To własnie fakt, ze to miłość do Mary Jane pozwoliła Parkerowi wydostać się z grobu uważam za rozwiązanie szczególnie kiczowate i najczęściej wykorzystywane w głupkowatych utworach rozrywkowych tworzonych przez Amerykanów.
I dokładnie to napisałem wcześniej: łopatologia, schematyzm i kicz. Skąd wniosek, że czegoś nie zauważyłem.

Cytuj
Ostatnie łowy kravena to komiks bardzo dobry. Świetny graficznie, z genialną fabułą i dialogami.
Nie będę tego komentował. Inni już to zrobili.


Cytuj
Majstersztykowo wpisuje się też strumień świadomości (np. scena gdy kraven mierzy do spider-mana ze strzelby).
W scenie, w której Kraven mierzy do Spider-Mana ze strzelby mamy do czynienia ze zwykłym, bardzo uporządkowanym jako wypowiedź monologiem - tzw. monologiem scenicznym. Formalnie (według klasyfikacji  Roberta Humphreya) jest to jedna z technik strumienia świadomości, stosowana w teatrze, gdy bohater stoi na stronie i mówi widowni, co myśli (np. najsłynniejszy monolog Hamleta należy do tej grupy). W XX wieku nazwę "strumień świadomości" stosujemy raczej do wypowiedzi mniej schematycznych i mniej łopatologicznych. Skrajnym przykładem jest tu monolog zasypiającej Molly Bloom z finału "Ulissesa", najbardziej efektywna jest technika soliloqium, stosowana przez Faulknera. DeMatteis nie jest ani Joyce'em, ani Faulknerem, ani nawet Szekspirem, ale o tym, że potrafi posługiwać się techniką strumienia świadomości (a nawet, że robi to brawurowo) przekonał mnie w "Brooklyn Dreams".

Cytuj
Pomijając nawet te rzeczy, z komiksu znacznie więcej niż przeciętny ekspert (he he) mogą wyciągnąć fani spider-mana, który rozumieją że jest to też kulminacja wszystkich poprzednich występów kravena w serii - finał jego obsesji i polowań które, kończąc się fiaskiem zostawiały coraz większą zadrę na dumnym przecież łowcy.
Kraven to dość niedorzeczna postać, strzelająca promieniami z sutków, zupełnie niepasująca do wielkomiejskiego charakteru opowieści o Spider-Manie, niepasująca też do czasów, w których ten komiks powstał. To chamska pożyczka z opowieści o Tarzanie. Nie rozumiem, czemu miałbym przejmować się jego losem. Dlaczego miałbym śledzić jego obsesje i polowania, skoro przez komiks o Spider-Manie przewinęły się dziesiątki postaci skrojonych wedle tego samego wzoru: dumni złoczyńcy, którym fakt pobicia przez Spider-Mana pozostawia zadrę na honorze, duszy i kostiumie. A setki takich postaci  przewinęły sie przez inne komiksy o superbohaterach, przy czym w tych innych komiksach bohaterowie byli jednak skonstruowani lepiej (np. Jocker w "Batmanie").
Fan ma prawo wyciągnąć z komiksu dowolnie wiele. Może z niego wyciągnąć nawet to, czego w tym komiksie nie ma. Krytycy mają obowiązek mówić o tym, co jest i dlatego fani zwykle ich nie lubią.

 

anything