trawa

Autor Wątek: Timof i cisi wspólnicy  (Przeczytany 684157 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ramirez82

  • Gość
Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #1725 dnia: Listopad 10, 2014, 09:52:30 pm »
Timof bardzo dużo świetnych komiksów wydał. Komiksy Moore, Robinsona, Thompsona, Igorta, Zapico, Sacco, można by wymieniać i wymieniać. Polecam też zwrócić uwagę na (chyba) nie wymienione jeszcze, mniej znane i mam wrażenie trochę niedocenione, Małe zaćmienia oraz Dziewczynę i murzyna. Oraz niedawno wydane Louis Riel i Spust. Timof rządzi!

Offline Death

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #1726 dnia: Listopad 10, 2014, 11:30:17 pm »
1. Habibi 1000/10
2-3. Morfołaki 10/10
2-3. Opowieść rybaka #2 10/10
4. Opowieści z hrabstwa Essex 10/10
5. Prosto z piekła 10/10
6. Fun home 9,5/10
7. Blankets 9,5/10
8. Profesor Bell #1 (za Lalki Jerozolimy) 9/10
9. Vincent i van Gogh 9/10
10. Lincoln #3 i #4. 8-8,5/10

Offline horror

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #1727 dnia: Listopad 11, 2014, 06:45:16 am »
ja bym Kris polecil ci Stefanca, Szylaka i Sfara oraz Ralph Azham Trondheima.

Na forum mozna znalezc glosowanie na najlepszy komiks roku i mysle ze tam tez moglbys poszukac inspiracji do kolejnych zakupow :)

Offline wilk

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #1728 dnia: Listopad 11, 2014, 09:38:37 am »
Z komiksów timofa i cichych wspólników najbardziej cenię sobie, niekoniecznie w tej kolejności: Prosto z piekła, Rewolucje, Międzyczas, Noir (a tak na dobrą sprawę wszystkie komiksy rysowane przez Stefańca) i Super Pan Owoc. Jakoś tak się złożyło, że od timofa czytałem głównie komiksy polskich twórców. :smile:


Edit: No i jeszcze pierwsza część Blakiego rzecz jasna. Umknął mi bo nie był jeszcze sygnowany obecna nazwą wydawnictwa a imieniem i nazwiskiem wydawcy. Stąd w mojej bazie danych mi ten komiks nie wyskoczył jako "timof i cisi wspólnicy".
« Ostatnia zmiana: Listopad 11, 2014, 09:46:57 am wysłana przez wilk »

Offline nayroth

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #1729 dnia: Listopad 11, 2014, 12:40:02 pm »
Gdybym miał polecić jeden tytuł z całego dorobku wydawniczego Timofa, to bezsprzecznie będzie to Habibi. Tego komiksu nie można nie pokochać :]

KukiOktopus

  • Gość
Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #1730 dnia: Listopad 11, 2014, 11:49:52 pm »

[...] Polecam też zwrócić uwagę na (chyba) nie wymienione jeszcze, mniej znane i mam wrażenie trochę niedocenione, Małe zaćmienia oraz Dziewczynę i murzyna.
"Małe zaćmienia" - fajnie rysowane w karykaturalnym stylu, fabularnie to taki Bertolucci z "Ukrytych pragnień" we francuskim, jowialnym stylu. Problem w tym, że ze względu na tematykę jest to rzecz mocno niszowa, bo ilu odbiorców komiksów w Polsce będą interesowały problemy kryzysu wieku średniego czterdziestolatków? Dodatkowym czynnikiem "zniechęcającym" jest cena w okolicach 100 zł.

"Dziewczyna i murzyn" - tytuł sugeruje jakieś poruszające, rasistowskie treści, ale nic takiego w tym komiksie tam nie ma. Jest tam może kilka fajnych momentów oraz wykorzystany znany patent fabularny opowiadania tej samej historii z różnych (tutaj 2) punktów widzenia, ale ogólnie nie zrobił na mnie żadnego wrażenia. Dla mnie średniak, którego największym walorem jest warstwa graficzna - kreska przypomina mi nieco Satrapi, ale jest taka bardziej swobodna, mniej uporządkowana.

1. Habibi 1000/102-3. Morfołaki 10/102-3. Opowieść rybaka #2 10/104. Opowieści z hrabstwa Essex 10/105. Prosto z piekła 10/106. Fun home 9,5/107. Blankets 9,5/108. Profesor Bell #1 (za Lalki Jerozolimy) 9/109. Vincent i van Gogh 9/1010. Lincoln #3 i #4. 8-8,5/10

Umieszczenie
"Opowieści rybaka #2"na tak wysokim miejscu i to jeszcze przed tak szacownymi komiksami, jak chocby Essex czy Piekło, wydaje mi się albo grubym nadużyciem, albo po prostu żartem. O ile bowiem część 1. wydana przez Taurusa była zarówno świetna graficznie, jak i dawała radę fabularnie, zapowiadając nieźle zapowiadającą się serię w takich nieco skutnikowych klimatach, to cześć 2. istnieje jedynie dzięki nadal dobrej (choć nieco już gorszej) oprawie graficznej. Jeśli zaś chodzi o scenariusz, którego autorem tym razem nie jest rysownik (jak mialo to miejsce w czesci 1.), to jesli miałbym szukac jakiegos porownania, to powiedzialbym, ze zostal napisany przez Baranowskiego poddanego bardzo bolesnej operacji całkowitego wyłyżeczkowania mózgu. Innymi słowy, jest to jeden wielki bełkot, miejscami udający absurdalne dowcipy, które jednak mogą co najwyzej śmieszyc niezbyt rozgarniętego 4-latka.

Offline silent.bob

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #1731 dnia: Listopad 12, 2014, 09:26:42 pm »
Umieszczenie "Opowieści rybaka #2"na tak wysokim miejscu i to jeszcze przed tak szacownymi komiksami, jak chocby Essex czy Piekło, wydaje mi się albo grubym nadużyciem, albo po prostu żartem.


Co jest nadużyciem? Że komiks mu się podoba? Bo nie rozumiem.
Kiedyś wchodziłem na to forum z przyjemnością, żeby sobie poczytać jakieś ciekawe wypowiedzi.
No offence.


KukiOktopus

  • Gość
Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #1732 dnia: Listopad 12, 2014, 09:38:45 pm »

Co jest nadużyciem? Że komiks mu się podoba? Bo nie rozumiem.
Kiedyś wchodziłem na to forum z przyjemnością, żeby sobie poczytać jakieś ciekawe wypowiedzi.
No offence.
Napisałem, że wydaje mi się nadużyciem albo żartem umieszczenie przedmiotowego komiksu na tak wysokim miejscu, przed pozycjami powołanymi w mojej wypowiedzi. Oczywiście każdemu może się podobać wszystko, ale też każdy może wyrazić swoje zdziwienie, tak jak ja w tym przypadku.  Jesli uważasz moje wypowiedzi za nieciekawe lub działają Ci na nerwy, wówczas po prostu ich nie czytaj. Łatwo je rozpoznać po tym, ze mają w nagłówku mój nick.


EDIT: Teraz załapałem, że może chodzi Ci o słowo "nadużycie". Jeśli tak, to rzeczywiście trochę niefortunnie je tutaj użyłem, nie do końca zgodnie z jego znaczeniem  - chciałem napisać "przesadą".
« Ostatnia zmiana: Listopad 12, 2014, 09:52:01 pm wysłana przez KukiOktopus »

Offline Sokratesik

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #1733 dnia: Listopad 12, 2014, 10:37:31 pm »
Nie żebym się czepiał, ale napisanie o Essex i Piekle, że to "szacowne komiksy" nie popierając tego argumentami...? Niektórzy na forum za takie wypowiedzi byli (podobno) kiedyś nokautowani. Gdzie tu prawo i sprawiedliwość - ja się pytam ;)

Offline blackwaterpark

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #1734 dnia: Listopad 12, 2014, 11:06:18 pm »
Nie żebym się czepiał, ale napisanie o Essex i Piekle, że to "szacowne komiksy" nie popierając tego argumentami...? [...]

Ja tam, na przykład, nabrałem takich odruchów bezwarunkowych na tym Forum, że jak coś ktoś bardzo chwali, to zaraz biegnę szukać potwierdzających/zaprzeczających recenzji w Internecie. Jestem laikiem i muszę się na czymś oprzeć.
Takie Opowieści z hrabstwa Essex osądziłem pochopnie, oglądając na Gildii przykładowe grafiki (''Eeee, tam, takie to jakieś...'').
Jakoś na wstępie miałem hardcorowo zakodowane, że dobry komiks musi mieć nienaganną grafikę  :lol: . I już odebrałem to jako pierwszą lekcję pokory.

Wniosek ogólny: uczmy się od bardziej doświadczonych, podglądajmy ich dyskusje (jedynie do tych facetów w rajtuzkach nikt mnie nie przekona  :biggrin: no, może oprócz niektórych historii z Batmanem w roli głównej).

Blaskowitz

  • Gość
Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #1735 dnia: Listopad 12, 2014, 11:14:25 pm »
@Sokratesik
Jej, jak to dobrze, że na forum przyszedł ktoś nowy. Nareszcie nauczy tych starych dziadów pokory.

Wniosek ogólny: uczmy się od bardziej doświadczonych, podglądajmy ich dyskusje (jedynie do tych facetów w rajtuzkach nikt mnie nie przekona  :biggrin: no, może oprócz niektórych historii z Batmanem w roli głównej).
Za grosze możesz dostać Weapon X, Ostatnie Łowy Kravena i Daredevil: Odrodzony w takiej jednej kolekcji wydawanej obecnie w PL. Do rajtuzów może Cię nie przekonają, ale nawet Death uważa, że to są całkiem niezłe komiksy. :smile:

Offline kuba g

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 949
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • a fuel injected suicide machine
Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #1736 dnia: Listopad 12, 2014, 11:36:03 pm »
(jedynie do tych facetów w rajtuzkach nikt mnie nie przekona  :biggrin: no, może oprócz niektórych historii z Batmanem w roli głównej).


Absloutnie nigdy nie zrozumiem tego uwielbienia do Batmana przez ludzi odrzucających superhero. Postać nie jest ani oryginalna w swojej kreacji, a na każdy "wartościowy" komiks o Batmanie znajdzie się cała masa historii o podobnym poziomie o innych "facetach w rajtuzkach" (nawet szukając wśród podobnie mało oryginalnych jak Batman postaciach).
perły przed wieprze

Offline maximumcarnage

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #1737 dnia: Listopad 12, 2014, 11:42:58 pm »
Blackwaterpark, ciekawe co byś Powiedział na "Miraclemana" ?

KukiOktopus

  • Gość
Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #1738 dnia: Listopad 12, 2014, 11:47:53 pm »
[...] Takie Opowieści z hrabstwa Essex osądziłem pochopnie, oglądając na Gildii przykładowe grafiki (''Eeee, tam, takie to jakieś...'').
Jakoś na wstępie miałem hardcorowo zakodowane, że dobry komiks musi mieć nienaganną grafikę  :lol: . I już odebrałem to jako pierwszą lekcję pokory.
Ale "Opowieści z hrabstwa Essex" mają nienaganną grafikę; podobnie "Prosto z piekła". Z komiksami, w warstwie graficznej", jest trochę tak, jak z malarstwem. Realizm lub hiperrealizm może zachwycać, bo podziwiamy umiejętności rysownika w kopiowaniu rzeczywistości, ale tak naprawdę tego typu grafika nie ma dużego potencjału do niesienia jakichś dodatkowych treści. Jedną z podstawowych cech komiksu są właśnie różnego rodzaju uproszczenia, przy użyciu których, manipulując nimi w odpowiedni sposób, można zbudować swego rodzaju język (konwencję) obowiązujący w danym komiksie, a którego zrozumienie (być może intuicyjne) jest warunkiem koniecznym prawidłowego odczytania i interpretacji przekazu. W teorii komiksu jest mowa o "zawartości informacyjnej znaku ikonicznego", który to termin jest związany ze wspomnianymi uproszczeniami. 

Blaskowitz

  • Gość
Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #1739 dnia: Listopad 12, 2014, 11:51:44 pm »
Absloutnie nigdy nie zrozumiem tego uwielbienia do Batmana przez ludzi odrzucających superhero. Postać nie jest ani oryginalna w swojej kreacji, a na każdy "wartościowy" komiks o Batmanie znajdzie się cała masa historii o podobnym poziomie o innych "facetach w rajtuzkach" (nawet szukając wśród podobnie mało oryginalnych jak Batman postaciach).
Moja analiza problemu będzie niestety płytka: Batmana nie ugryzł żaden radioaktywny zwierz, nie dostał magicznego kija/pierścienia/cokolwiek, nie strzela promieniami mocy z żadnych części ciała -  to jest właśnie ten powód. Trening, gadżety i nowoczesne technologie to jest coś, co łatwiej przełknąć osobom uczulonym to superhero niż niezniszczalny szkielet i czynnik gojący. Większość historii o Gacku można uznać, za - w pewnych granicach - realistyczne historie o zdziwaczałym, nie do końca stabilnym psychicznie (w końcu te przebieranki) detektywie walczącym z równie niezrównoważonymi przestępcami. Oczywiście moja teoria nie tłumaczy, dlaczego np. Daredevil nie jest uwielbiany na równi z Batmanem...

 

anything