Jaram się tymi Blainami i Sfarami jak małe dziecko. Pedrosę stawiam półkę niżej, ale to nadal półka przy suficie.
Dopiero co skończyłem Wampira i był tak świetny, że walnąłem go w jeden dzień. A krótki fragment o tym jak wampir i duch tworzą potwory z pewnej masy, jest wart wszystkich nagród świata w kategorii komiks krótkometrażowy. Jak ktoś jeszcze nie zna, to polecam go czytać już po lekturze Małego świata Golema, bo Wampir to tak jakby druga część. Fajnie też znać Bella, bo wtedy są dodatkowe smaczki.
Uwielbiam Sfara i Blaina, choć wkurzają mnie tym, że nie kończą komiksów. Ale to już zupełnie inna historia.