trawa

Autor Wątek: Timof i cisi wspólnicy  (Przeczytany 684147 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline tucoRamirez

  • Zbrojmistrz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 010
  • Total likes: 2
  • Hijo de una gran puta!
Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2205 dnia: Sierpień 19, 2016, 11:57:13 am »
"Nuda... Nic się nie dzieje. Nic.  Dialogi niedobre... Bardzo niedobre dialogi są. W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje... To jest pustka... Pustka, proszę pana... Nic... Absolutnie nic..."
a nie sądzisz, że to, wbrew pozorom, idealne odwzorowanie ludzkiej egzystencji?
Z wszystkiego, co kiedykolwiek napisano, lubię tylko to, co autor napisał własną krwią.

Offline gobender

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2206 dnia: Sierpień 19, 2016, 12:09:58 pm »
a nie sądzisz, że to, wbrew pozorom, idealne odwzorowanie ludzkiej egzystencji?

nie każdy aspekt egzystencji z definici musi / powinien być materiałem na dzieło sztuki.
jeśli się mówi, trzeba mieć o czym. w przeciwnym razie zostaje zwykły szum.

Offline Koalar

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2207 dnia: Sierpień 19, 2016, 12:14:51 pm »
Co kto lubi. Blankets świetny, Habibi smętny, Chunky dziwny, Dziennik fajny.
http://pehowo.blogspot.com/ - moje komiksy (Buzz, PEH, Horror)

KukiOktopus

  • Gość
Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2208 dnia: Sierpień 19, 2016, 12:23:56 pm »
a nie sądzisz, że to, wbrew pozorom, idealne odwzorowanie ludzkiej egzystencji?
Nie, nie sądzę i jako inżynier popieram w tej kwestii w pełni zdanie kolegi inż. Mamonia, a jako artysta (niestety pozbawiony talentu)- kolegi Gobendera. Ale już kiedyś na ten temat rozmawialiśmy, niemalze dokładnie 2 lata temu, opierajac nasze wywody na pierwszym aksjomacie proktologii ;-)

Tak czy owak, jestem zmuszony przyznac, ze wiele osob podziela Twoje zdanie w odniesieniu do Blankets i jego umiejscowienia w kontekscie pozostalej tworczosci Thompsona. Dlatego na tyle obiektywnie rzecz ujmujac, jak pozwala na to vox populi, zapewne Ty masz rację, a nie ja - mnie po prostu to nudzilo i nic na to nie moge poradzic.

Offline gobender

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2209 dnia: Sierpień 19, 2016, 12:45:06 pm »
Po entuzjastycznych recenzjach, po lekturze Blankets pomyślałem "Um, that's it?".
Z Habibi było to samo. Fajna rzecz i zostawię, ale nie zaliczyłbym ich nawet do mojego TOP50. Takie mocne 7.0, ale nie odkrywcze na żadnej płaszczyźnie.

Oczywiście odceniam ogrom pracy nad dobrym rysunkiem, zwłaszcza przy takiej objętości obu pozycji.

Offline donTomaszek

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2210 dnia: Sierpień 19, 2016, 01:06:09 pm »
Czytal juz ktos nowego Sandovala? Mam nadzieje, ze trzyma staly dla tego tworcy poziom.
Sometimes I'd like to get my hands on God...

Offline Death

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2211 dnia: Sierpień 19, 2016, 02:01:56 pm »
Habibi 10/10, Blankets 9/10, Dziennik podróżny 8/10, Żegnaj Chunky Rice 7/10 :)

Offline tucoRamirez

  • Zbrojmistrz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 010
  • Total likes: 2
  • Hijo de una gran puta!
Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2212 dnia: Sierpień 19, 2016, 02:33:36 pm »
Co kto lubi. Blankets świetny, Habibi smętny, Chunky dziwny, Dziennik fajny.
jak to mówią "o to to"


Nie, nie sądzę i jako inżynier popieram w tej kwestii w pełni zdanie kolegi inż. Mamonia, a jako artysta (niestety pozbawiony talentu)- kolegi Gobendera. Ale już kiedyś na ten temat rozmawialiśmy, niemalze dokładnie 2 lata temu, opierajac nasze wywody na pierwszym aksjomacie proktologii :wink:

Tak czy owak, jestem zmuszony przyznac, ze wiele osob podziela Twoje zdanie w odniesieniu do Blankets i jego umiejscowienia w kontekscie pozostalej tworczosci Thompsona. Dlatego na tyle obiektywnie rzecz ujmujac, jak pozwala na to vox populi, zapewne Ty masz rację, a nie ja - mnie po prostu to nudzilo i nic na to nie moge poradzic.


rzeczywiście było już jakiś czas temu wałkowane, ale, albo mnie pamięć zawodzi albo nie wiem, wydawało mi się, że to Habibi na tym forum było wynoszone na nieboskłon czy inny piedestał; a co do racji, to każdy z nas ma swoją, i ani mi było w głowie Cię do własnej przekonywać, cieszę się, że z różnych punktów widzenia rzeczy wyglądają inaczej.


nie każdy aspekt egzystencji z definici musi / powinien być materiałem na dzieło sztuki.
jeśli się mówi, trzeba mieć o czym. w przeciwnym razie zostaje zwykły szum.
postawiłeś rzeczy na głowie. a ja nie bardzo lubię takie akrobacje
Z wszystkiego, co kiedykolwiek napisano, lubię tylko to, co autor napisał własną krwią.

Offline gobender

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2213 dnia: Sierpień 19, 2016, 02:56:53 pm »
postawiłeś rzeczy na głowie. a ja nie bardzo lubię takie akrobacje

gdzie tu akrobacja? prosta teza, bez drugiego dna

KukiOktopus

  • Gość
Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2214 dnia: Sierpień 19, 2016, 03:09:04 pm »
Coz, nie wiem, czy stawiam (i dlaczego?) rzeczy na glowie, ale w kwestii "Blankets" mam bardzo podobne zdanie do Gobendera. Pomimo ze nie uwazam, ze istnieja jakies aspekty egzystencji, ktore powinny byc z definicji wykluczone jako potencjalne tematy utworow, to jednak niektore z tych aspektow w konkretnych przypadkach (czytaj: kazus Thompsona) sa na tyle banalne, by nie powiedziec - nudne, ze po prostu slabo rokuja jako przedmiot fabuly. Z drugiej strony, jak wiadomo, nawet o najbardziej banalnych rzeczach/zdarzeniach mozna opowiadac tak, ze po prostu sluchacze nie beda mogli wyjsc ze zdziwienia i beda pochlaniali opowiesc z zapartym tchem (i rzecz jasna - na odwrot). Niestety w przypadku "Blankets" ja do takich sie nie zaliczam.

A tak przy okazji, mam dla milosnikow Thompsona zagadkę: Jaki istotny przedmiot scenograficzny łączy Chunky'ego z Blankets?  :wink:

Offline gobender

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2215 dnia: Sierpień 19, 2016, 04:15:23 pm »
Gwoli ścisłości. Nie uważam, że jakieś powinny być wykluczone. Mam na myśłi to, że nie zawsze sa tego warte. A właściwie po głebszym zastanowieniu, to nawet nie kwestia wybranych aspektów egzystencji, tylko umiejętności (lub jej braku) opowiadania o nich lub oryginalności / wtórności. W końcu czasem z najbardziej złożonych i na pozór interesujących wychodzi banał, a z oczywistych i na pozór nudnych ..coś niesamowicie intrygującego.

Offline Death

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2216 dnia: Sierpień 20, 2016, 03:23:23 pm »
Według Sklepu Gildii Kosmiczne rupiecie będą miały wymiary 168 x 218. Habibi miał (według tego samego sklepu) wymiary 170 x 240. Czyli Kosmiczne rupiecie będą według tego info jeszcze mniejsze. Na tych filmikach komiks wygląda na dość duży:
 https://www.youtube.com/watch?v=SwZTLrHpi-E
https://www.youtube.com/watch?v=ytautz3X1Z0

Mam nadzieję, że u nas nie będzie pomniejszony...czy coś.

Offline kas1

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2217 dnia: Sierpień 22, 2016, 12:43:37 pm »
Czytal juz ktos nowego Sandovala? Mam nadzieje, ze trzyma staly dla tego tworcy poziom.

W sferze graficznej trzyma poziom ale sama historia wieje nudą.

Offline kenji

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2218 dnia: Sierpień 22, 2016, 01:41:32 pm »
W sferze graficznej trzyma poziom ale sama historia wieje nudą.


czyli dla mnie tak jak napisał donTomaszek : trzyma stały poziom twórcy...
dla mnie każdy komiks tego autora właśnie taki jest , czyli graficznie genialny - ale historie takie sobie...
chyba odpuszczam

Offline absolutnie

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2219 dnia: Sierpień 22, 2016, 05:04:33 pm »

czyli dla mnie tak jak napisał donTomaszek : trzyma stały poziom twórcy...
dla mnie każdy komiks tego autora właśnie taki jest , czyli graficznie genialny - ale historie takie sobie...
chyba odpuszczam
Tym razem historia jest autobiograficzna i inna niż wcześniejsze. Może zatem to akurat jest komiks dla Ciebie.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

 

anything