Złoty wiek jest bardzo fajny. Średniowieczno-baśniowa opowieść o zawirowaniach po śmierci króla. Spisek przeciwko prawowitej następczyni, ucieczka, próżne przygody, plan zemsty itp. itd. Sporo ogranych wątków, trochę ciekawych wstawek. Trochę nadnaturalnych widziadeł, przepowiedni i marzeń sennych (najlepsze, obok krajobrazów, momenty jeśli chodzi o ilustracje). Pochłonąłem w autobusie po drodze z księgarni. Bardzo dobrze mi się czytało. A potem usiadłem na ławce pod blokiem i oglądałem co fajniejsze ilustracje. Jest co oglądać. Nawet jakby to był dziewiętnastowieczny katalog chorobliwych deformacji ciała to z takimi rysunkami i (zwłaszcza) kolorami i tak bym kupił.