Hmm..czyżbyś Cujo bardziej cenił Megalexa i Technokapłanów niż Przed Incalem. Bo ja wręcz przeciwnie - uważam, że Przed Incalem bije te serie na głowę.
Aha, i co to jest ten Czarny Incal?? - czy to jest 'normalny' Incal (tzn. nie przed i nie po ) czy też jeszcze coś innego?
Oki no to tak: czarny incal, to przede wszystkim tytul pierwszego albumu ze srodkowej czesci tryptyku (czyli tej, ktora powstala najwczesniej).
Czzarny incal to dokladnie rzecz biarac czrana piramida, ktora reprezentuje wszystko co zle i mroczne (jego czcicielami sa Techno - technosi). przeciwienstwem czarnego Incala jest inal bialy, czy jak kto woli incal swiatla. Jest to druga piramidka, ktora reprezentuje wszystko co jasne i dobre.
Razem 2 incale tworza nierozdielna calosc i okresleja dwoisosc swiata (tak jak yin-yiang - sorry za ewentualne bledy w pisowni).
Krotko mowiac incale reprezentuja sily swiatla i ciemnosci.
A co do serii przed Incalem, to nie jest taka zla uwazam. Mnie sie nawet po przeczytaniu calosci spodobalo.
Acha i jeszce taka mala uwaga - album czarny Incal ukaze sie u nas jako siodmy w kolejnosci.
Co do rysunkow Janjetova, to faktycznie do Moebiusa sie nie umywa, ale w dlaszych albumach nie jest juztak strasznie zla. Tym bardziej, ze sa one przerobione komputerowo, bo pierwotna francuska wersja wygladala naprawde slabo. Jak zobaczylem oryginal i jego pierwszych kilka stron to malo nie padlem ze smiechu - jak chcecie to moge probki udostepnic.
I jeszcze jedno - nie mieliscie pewnie w rekach wydania francuskiego wiec powiem, ze "nasza" wersja jest bardzo ocenzurowana - w wieksosci miejsc gdzie panie maja majteczki, staniczki i takie tam w pierwotnej wersji ich nie bylo . . .
Albo taka scenka jak lecaca kobieta jest polewana sikaweczka - w orginale to pewna pani robila siusiu . . . .
A tak wogole milo mi, ze podjeliscie wątek